Reklama

"28 tygodni później": CZYNNIK ?A GBYBY TAK??

Kiedy myśli się o ptasiej grypie, chorobie wściekłych krów, SARS i innych plagach ostatnich lat, pomysł wirusowej zarazy opanowującej miasto czy nawet cały kraj nie wcale taki wydumany. W filmie 28 TYGODNI PÓŹNIEJ? fabuła toczy się wokół kwestii, jak taki organizm miejski jak Londyn może ulec zakażeniu i jaka może być odpowiedź władz na takie zjawisko jak zaraza. Jak wyjaśnia Andrew Macdonald: "Zaczynamy nasz film w chwili, gdy armia amerykańska pomaga na nowo ożywić Londyn, zakładając najpierw strefę kwarantanny, Dystrykt 1, na Isle of Dogs. Wirus powraca, ale w przeciwieństwie do poprzedniego filmu zaraza nie rozpowszechnia się w tak straszliwym, niszczycielskim tempie".

Reklama

Producent Allon Reich dodaje: "Chciałbym, aby w podtekście tego filmu pojawiło się pytanie, co by było, gdyby dopadła nas zaraza? Najpierw byłaby kwarantanna, potem - prawdopodobnie - amerykańska pomoc wojskowa i stopniowe zasiedlanie kraju. No i jak byśmy się czuli w takiej sytuacji?". Dalej Reich rozważa możliwe zachowania społeczeństwa: "W obliczu czegoś takiego człowiek czułby się jakby miał coś odbudować z popiołów. Ale w takich beznadziejnych sytuacji budzi się w ludziach jakaś niesamowita siła i energia. Także w nas obudziłaby się wola odbudowy".

Dla mieszkańców Londynu praca na opustoszałych ulicach i w dekoracjach zniszczonego miasta była przejmująca. Reich tłumaczy: "Jest coś ekscytującego w tym, że można biegać z krzykiem po pustych ulicach, czując, że to miasto należy do ciebie. Ale kiedy ekscytacja przemija, kiedy tę pustkę przełożyć na obraz całego kraju, pojawia się przygnębienie. To bardzo dziwne uczucie".

Myśl Reicha rozwija Imogen Poots: "Londyn to takie miejsce, które buzuje niezależnie od pory dnia czy nocy. Kiedy więc idzie się pustymi ulicami, ma się szalone myśli. Ta pustka jest autentycznie przerażająca. Gdybym znalazła się w takiej sytuacji - bez rodziny i przyjaciół, pewnie bym zwariowała. Rozumiem, dlaczego na takim miejscu chciałoby się wybudować coś całkiem nowego, co w niczym nie przypominałoby przeszłości".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: 28 tygodni później
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy