"28 dni": NA PLANIE
Wiele czasu zajęło twórcom znalezienie filmowej kliniki. Betty Thomas mówi: „Nie chciałam powielać wzorów, które znamy z setek innych filmów. Zależało mi, by nasza klinika odzwierciedlała ducha lat 70-tych, czułam bowiem, że formy terapii, które się w niej preferuje, mają swoje korzenie właśnie w tamtej dekadzie”.
Betty Thomas i scenograf Marcia Hinds-Johnson odwiedziły kilka wiodących klinik odwykowych, większość z nich utrzymana jednak była w stylu na wskroś współczesnym, który nie wydał im się interesujący.
Marcia Hinds-Johnson mówi: „Chciałyśmy, by Gwen przeżyła prawdziwy szok kulturowy. Oto przebojowa dziewczyna z wielkiego miasta, która trafia do miejsca budzącego w niej obrzydzenie”.
Filmową kliniką stał się budynek stowarzyszenia YMCA w Asheville w stanie Nowy Jork. Założone w 1906 studenckie centrum konferencyjne położone jest na 1.200 akrach przepięknych terenów leśnych z górskimi strumieniami, dzikimi kwiatami, przełęczami i dolinami. Wnętrza utrzymane są w tonacji zielono-pomarańczowej, typowej dla stylu lat 70-tych.
Marcia Hinds-Johnson mówi: „Gwen nie może się odnaleźć w klinice. Jest jedną z tych osób, które nie rozpoznałyby drzewa nawet, gdyby na nie wpadły. W Nowym Jorku ubierała się elegancko i chodziła na najmodniejsze przyjęcia, a teraz nagle znalazła się wśród ludzi ubranych w poliester. Nie są to ludzie, wśród których zwykła się obracać, z którymi zwykła się przyjaźnić. W miarę rozwoju akcji zaczyna dostrzegać w nich prawdziwych ludzi, co staje się początkiem jej ewolucji”.
Do budynku stowarzyszenia przylega najeżona niezliczonymi przeszkodami "ścieżka przetrwania", która stała się tłem jednej z najzabawniejszych scen filmu.
„Dzięki Asheville tragikomiczne perypetie bohaterów zyskały piękną oprawę utrzymaną w stylu retro” - mówi Jenno Topping.
Zdjęcia do "28 dni" rozpoczęły się 14 kwietnia 1999 w plenerach Asheville. Sceny rozgrywające się we wnętrzach nakręcono w studiu w Wilmington, kilka scen plenerowych - w Nowym Jorku.
Autor zdjęć Declan Quinn otrzymał zadanie podkreślenia komediowych aspektów opowieści. Jenno Topping mówi: „Betty chciała, by film utrzymany był w nieco luźniejszym stylu, a kamera przyjmowała punkt widzenia bohaterów. Gdy Gwen otwiera się na innych, film nabiera rozmachu”.
Marcia Hinds-Johnson dodaje: „Betty chciała, by nasz film przesiąknięty był światłem. Nie chciała, by w naszej klinice panowała ponura atmosfera, którą znamy z setek innych filmów”.
Betty Thomas podsumowuje: „Pobyt w klinice stanie się dla Gwen początkiem nowego życia. Pozna swoje słabe i mocne strony, zrozumie, że klinika odwykowa może być miejscem, z którego wychodzi się mądrzejszym i bogatszym o nowe doświadczenia”.