Reklama

"11.09.01": SEAN PENN - STANY ZJEDNOCZONE

Santa Monica, 1960

2001 - „Obietnica”

1995 - „Strażnik”

1991 - „Indiański biegacz”

„Wieczór 10 września, od godziny 11 wieczorem do 4 rano, spędziłem w swoim pokoju w hotelu w Los Angeles wraz z przyjaciółmi, i, o ironio losu, prowadziliśmy długą i ożywioną dyskusję na temat groźby międzynarodowego terroryzmu. Następnego ranka byłem bardziej nieświadomy niż zaspany, kiedy zadzwonił przyjaciel, który spędził znacznie mniej burzliwy wieczór. Powiedział mi, żebym włączył telewizor. Odłożyłem słuchawkę, nie słuchając, co do mnie mówi i znów zasnąłem. O 10 rano wskoczyłem w samochód, aby dojechać na poranną próbę do wytwórni Warner Bros. Ponieważ byłem już spóźniony, skoncentrowałem się na drodze, patrząc prosto przed siebie i nawet nie włączając radia. Gdy podjechałem pod wytwórnię, strażnicy spytali mnie, co tu robię. Odpowiedziałem im, że mam próbę na planie numer 11. „Nie, dzisiaj nie” powiedzieli mi odwracając się do mnie plecami i bez dalszych wyjaśnień. Wracając samochodem do hotelu włączyłem więc radio i usłyszałem przytłaczające wiadomości. Zawaliły się już obie wieże, trafiono w Pentagon, a w Pensylwanii rozbił się samolot. Wróciłem do siebie, włączyłem telewizor i zacząłem powoli „trawić” ten straszliwy dzień.

Reklama

Skoro poprzez realizację filmu z tej serii miałem okazję zamknąć oczy i pomarzyć o idei, pomyśle czy wierszu, który przywołałby ten dzień, powiedziałem sobie, że to wspaniała możliwość, aby zrozumieć moje własne reakcje – możliwość, której wszystkim bym życzył. Zanim zrobiłem ten film, parę razy uderzyła mnie myśl, że jako artyści, mamy obowiązek zastanowić się nad stanem świata, w którym żyjemy i nad tym, co możemy mu dać naszą kreatywnością i poprzez nasze dzieła. W wyniku wydarzeń 11 września anulowałem realizację filmu, który miałem właśnie kręcić, a który w tym kontekście był nie na miejscu, albo przynajmniej nie miał korzeni w tym nowym stanie rzeczy. Chciałem zaczerpnąć świeżego powietrza i spróbować zrozumieć, co będzie naszym nowym zadaniem.

Wydawało mi się, że światowa publiczność i media w przygniatający sposób zagarnęły dla siebie wydarzenia tego dnia, we wszystkich jego tragicznych wymiarach. Ale myślę, że gdzieś głęboko w nas jest miejsce nie tylko na pogodzenie się ze śmiercią tych ofiar i wpływu tych przerażających wydarzeń, ale także dla matki, która tego dnia straciła syna, bo go potrącił pijany kierowca, albo zmarłego z przedawkowania, któremu zamordowano córkę, dla chorego ojca... Codziennie ktoś traci życie, a ktoś inny cierpi z tego powodu. Odwieczne pytanie brzmi: jak dzisiaj żyć w pokoju i uwierzyć, że jutro będzie lepiej?”

reżyseria i scenariusz: Sean Penn, producent wykonawczy: Jon C. Scheide dla C.I.H Shorts Production, zdjęcia: Samuel Bayer, montaż: Jay Cassidy (ACE), mikser: Mike Minkler, muzyka: Heitor Pereira, w rolach głównych: Ernest Borgnine

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: 11.09.01
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy