Reklama

Pamela Anderson: W końcu opowie swoją historię!

Pamela Anderson postanowiła uciąć krążące od lat plotki i własnymi słowami opowiedzieć historię swojego burzliwego życia. Gwiazda "Słonecznego patrolu" dokona wyznania przed kamerą, w poświęconym jej filmie dokumentalnym, którego realizacją zajmuje się obecnie Netflix. "Moje życie. Tysiąc niedoskonałości. Milion błędnych wyobrażeń. Mogę was tylko zaskoczyć – nie jestem ofiarą, ocalałam" - zapowiedziała swój nowy projekt aktorka w zamieszczonym na Instagramie poście.

O 54-letniej Pameli Anderson w ostatnim czasie znów zrobiło się głośno. Wszystko za sprawą premiery serialu "Pam & Tommy" traktującego o niegdysiejszym skandalu z jej udziałem. Fabuła produkcji Hulu skupia się na relacji gwiazdy "Słonecznego patrolu" i jej ówczesnego męża, Tommy’ego Lee. Za inspirację do napisania scenariusza posłużył słynny wyciek sex taśmy pary, która została skradziona w 1997 roku, a następnie opublikowana w Internecie. Anderson zareagowała błyskawicznie, pozywając do sądu firmę, która rozprowadzała film. Na rzecz małżeństwa zasądzono wówczas odszkodowanie w wysokości półtora miliona dolarów wraz z dodatkową opłatą z tytułu zysków ze sprzedaży nagrania.

Reklama

"Pam & Tommy": Wzbudza kontrowersje

Choć twórcy serialu "Pam & Tommy" od początku zapowiadali, że nie jest to produkcja biograficzna, a jedynie inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, tytuł wywołał kontrowersje zanim jeszcze trafił na szklany ekran. Pomysł powrotu do kompromitujących zdarzeń z przeszłości Anderson nie spodobał się jej sławnym znajomym. 

W obronie przyjaciółki natychmiast stanęła Courtney Love. "Uważam to za cholernie oburzające. Wszyscy to oglądali ze złośliwą, okrutną radością. Zakazałam komukolwiek o tym dyskutować. To nagranie zniszczyło życie Pameli. To jest dla niej wciąż źródło traumy" - stwierdziła w zamieszczonym w mediach społecznościowych poście piosenkarka.

Anderson postanowiła najwyraźniej zdementować plotki i opowiedzieć o swoim burzliwym życiu własnymi słowami. Już niedługo światło dzienne ujrzy poświęcony aktorce film dokumentalny. Choć projekt był w fazie przygotowań od kilku lat, dopiero teraz prace nabrały tempa dzięki zaangażowaniu Netflixa.

Za reżyserię odpowiada twórca głośnego miniserialu dokumentalnego "The Keepers" Ryan White, a jednym z producentów jest syn Anderson, Brandon Thomas Lee. "To intymny portret Pameli Anderson, ikony popkultury, która przygląda się swojej zawodowej i prywatnej ścieżce, przygotowując się na kolejne etapy życiowej podróży" - głosi oficjalny opis produkcji.

Gwiazda zapowiedziała swój nowy projekt w zamieszczonym na Instagramie poście. Anderson opublikowała zdjęcie notatki odręcznie napisanej na kartce z logo Netflixa. "Moje życie. Tysiąc niedoskonałości. Milion błędnych wyobrażeń. Mogę was tylko zaskoczyć - nie jestem ofiarą, ocalałam. I żyję, aby opowiedzieć wam prawdziwą historię" - wyznała aktorka. Nadchodzący dokument będzie zawierał nigdy niepublikowane materiały archiwalne i fragmenty pamiętników gwiazdy. Data premiery nie została jeszcze ujawniona.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Pamela Anderson | Słoneczny patrol
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy