Reklama

Najbardziej przerażające obrazy na świecie? Do dziś wywołują koszmary

20 września do polskich kin wchodzi "Substancja", głośny body horror Coralie Fargeat wyróżniony nagrodą za scenariusz podczas festiwalu w Cannes. Z tej okazji przypominamy inne dreszczowce, które w przerażający sposób skupiały się na cielesności swoich bohaterów.

Body horror to podgatunek kina grozy, skupiający się na ciele i jego przerażającej transformacji w wyniku choroby, mutacji, operacji lub przemocy. Spopularyzował go David Cronenberg, który po latach znalazł wielu naśladowców. 

"Mucha"

Cronenberg bawił się ukazywaniem ciała i jego zmian od początków swojej kariery. Już "Dreszcze" i "Wściekłość" z lat 70. miały elementy body horroru. Zwieńczeniem jego drogi była "Mucha" z 1986 roku.

Film skupiał się na naukowcu (wybitna rola Jeffa Goldbluma), który pracuje nad technologią teleportacji. W pewnym momencie decyduje się przetestować ją na sobie. Nie zauważa, że w maszynie oprócz niego znajduje się także mucha. Eksperyment kończy się pozornym sukcesem. W dodatku naukowiec zauważa zwiększoną siłę fizyczną i lepsze samopoczucie. Wkrótce dochodzą do tego zmiany fizyczne. Bohater powoli staje się ogromną hybrydą człowieka i owada.

Reklama

Charakteryzacja powolnej transformacji naukowca została wyróżniona Oscarem. Prace zaczęto od ostatecznego wyglądu hybrydy człowieka i muchy, a później stopniowo "wygładzano" ją. Goldblum spędził na fotelu charakteryzatorskim długie godziny. 

Cronenberg chciał, by transformacja w muchę była metaforą postępującej choroby oraz procesu starzenia. W momencie premiery interpretowano ją jako alegorię epidemii AIDS.

"Titane"

Niespodziewany zwycięzca Konkursu Głównego podczas festiwalu w Cannes w 2021 roku. Film skupia się na Alexii, seryjnej zabójczyni, która jako dziecko przeżyła wypadek samochodowy. Ratującą jej życie operacja zakończyła się dla niej wstawieniem metalowej płytki w czaszkę. Gdy policja trafia na jej trop, Alexia podaje się za dawno zaginionego syna Vincenta, mieszkającego na prowincji strażaka. Mężczyzna ufa jej bezgranicznie, ignorując nawet jej ciążowy brzuch. A kto jest ojcem jej dziecka? Luksusowy samochód.

"Titane" łączy horror cielesny ze wzruszającą historią o potrzebie miłości. Vincent pozostaje ślepy na oczywiste sygnały, że Alexia nie jest jego synem. Nie zwraca także uwagi, gdy kobieta zaczyna się zmieniać pod wpływem ciąży. Sensualne sceny przeplatane są nagłymi wybuchami przemocy, a dramat rodzinny łączy się z historią o psychopatce. Film nie dla wszystkich, obok którego trudno przejść obojętnie.

"Głowa do wycierania"

Pełnometrażowy debiut Davida Lyncha. Żyjący w zindustrializowanym mieście Henry dowiaduje się od byłej partnerki, że będzie ojcem. Dziecko okazuje się zdeformowanym stworem, którego całe ciało poza główką jest oplecione bandażami. Wkrótce mężczyzna zostaje sam ze swoim potomkiem. Zaczyna doznawać niepokojących wizji. 

W "Głowie do wycierania" Lynch dał dojść do słowa swoim lękom przed ojcostwem — kilka lat wcześniej jego córka przyszłą na świat z wadą wrodzoną stopy, która wymagała kilku operacji. Ton filmu wynikał także z nieprzyjemnego sąsiedztwa, w którym reżyser mieszkał wtedy razem z rodziną. Określił później ten czas jako "pięć lat przemocy, nienawiści i brudu". 

Model dziecka, które na planie otrzymało imię "Spike", posiadało kilka ruchomych części. Lynch nie udzielił wielu informacji na temat jego wykonania. Żartował, że Spike "urodził się w okolicy" lub "chyba ktoś go znalazł". 

"Coś"

Doceniony dopiero po swej premierze horror science fiction autorstwa Johna Carpentera z 1982 roku. Załoga bazy na Antarktydzie przygarnia psa. Zwierzak okazuje się nosicielem kosmicznego pasożyta, który przejmuje kontrolę nad zainfekowanymi i powoduje monstrualną transformację ich ciał. Gdy nadchodzi noc, kolejne osoby zaczynają ginąć. Każdy z członków załogi może być obcym. Poczucie paranoi narasta, a pozostali przy życiu mężczyźni powoli zdają sobie sprawę, że ta historia może mieć tylko jeden koniec.

"Coś" to wybitny dreszczowiec, trzymający w napięciu do ostatnich minut. Poczucie osaczenia udziela się widzom, z kolei kolejne transformacje kosmity przerażają. Do najsławniejszych należą głowa na pajęczych nogach oraz zębiska wyrastające z otworu w klatce piersiowej.

Za wygląd potwora odpowiadał Rob Bottin, który przez rok pracował siedem dni w tygodniu i ani razu w tym okresie nie wziął wolnego. Po zakończeniu zdjęć z przepracowania trafił do szpitala, gdzie stwierdzono u niego skrajne wycieńczenie organizmu i zapalenie płuc. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mucha | Coś | Titane | Substancja (2024)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy