"Królowa krzyku" pozwana! Jakie ma zarzuty?
Na ekranach debiutuje kolejna część horrorowej sagi Ti Westa "MaXXXine", w której w główną rolę ponownie wcieliła się Mia Goth. Już w ciągu pierwszych trzech dni zarobiła szacunkowo 6,7 miliona dolarów. Nad filmem jednak zebrały się niespodziewane czarne chmury.
Wokół filmu "MaXXXine" pojawiły się kontrowersje, gdyż jeden z aktorów, James Hunter, postawił głównej aktorce bardzo poważne zarzuty. Mia Goth miała kopnąć w głowę Huntera w scenie, w której drugoplanowy aktor leżał na ziemi. Przedstawiciele prawni Jamesa wystosowali pozew.
W piśmie została oskarżona nie tylko sama Mia, lecz również reżyser filmu Ti West oraz wytwórnia A24. W najnowszym wywiadzie dla serwisu z wiadomościami o horrorach Dread Central Hunter podał więcej szczegółów na temat incydentu na planie zdjęciowym, którymi podzielił się w internetowym raporcie.
Kopnięcie w głowę wykonane przez Mię miało być celowe. Aktor twierdzi również, że celebrytka zachowywała się wobec niego w sposób agresywny i zastraszający oraz użyła wobec niego obraźliwych słów i kazała mu opuścić plan zdjęciowy.
James utrzymuje, że natychmiast zapisał te słowa, aby dokładnie je zapamiętać. Adwokat Huntera powiedział Variety, że rzekomy cytat Goth został udostępniony zespołowi prawnemu oskarżonego.
Goth, West i A24 zaprzeczyły zarzutom Huntera złożonym w pozwie sądowym. W oświadczeniu przekazanym po raz pierwszy Dread Central przedstawiciel A24 powtórzył stanowisko studia, że twierdzenia Huntera "są po prostu nieprawdziwe".
"Ponieważ sprawa jest w toku, nie możemy w tej chwili powiedzieć nic więcej, ale nadal energicznie bronimy Mii i całego zespołu filmowego przed tymi niezwykle bezpodstawnymi zarzutami" - dodał.
W pozwie Hunter zarzucał ponadto, że wracając z pracy do domu, czuł się tak oszołomiony, że musiał dwukrotnie zatrzymywać samochód, po czym producenci poinformowali go, że nie chcą, aby wracał na pozostałe dwa dni zdjęć. Mię Goth oskarża się o pobicie, a A24 i Westa o bezprawne zakończenie umowy.
Zobacz też: To nie była gra aktorska. Komik naprawdę doprowadzał aktora do szaleństwa
