Gal Gadot przeszła pilną operację. Wstrząsające wyznanie gwiazdy
Znana z roli Wonder Woman Gal Gadot zdradziła w mediach społecznościowych, że na początku roku musiała przejść pilną operację. Była wtedy w ósmym miesiącu ciąży. "W jednej chwili ja i moja rodzina zdaliśmy sobie sprawę, jak kruche jest życie" - napisała aktorka.
"Ten rok dał mi jedno z największych wyzwań i najgłębszą refleksję, a ja walczyłam ze sobą, jak i czy w ogóle dzielić się tą osobistą historią. Ostatecznie pozwoliłam, by prowadziło mnie serce" - napisała 39-letnia Gadot, która na początku 2024 roku urodziła czwartą córkę.
"W lutym, w czasie ósmego miesiąca ciąży, zdiagnozowano duży zakrzep krwi w moim mózgu. Przez wiele tygodni doświadczałem wykańczających bólów głowy, które przykuły mnie do łóżka" - zdradziła na swoim profilu w serwisie X. "W końcu zrobiłam rezonans, który ujawni przerażającą prawdę".
"Zaraz udaliśmy się do szpitala i w ciągu kilku godzin przeszłam pilną operację. Moja córka, Ori, przyszła na świat w tym momencie niepewności i strachu. Jej imię oznacza 'moje światło' i nie zostało wybrane przez przypadek. Przed zabiegiem powiedziałam Jaronowi [mężowi aktorki], że [...] będzie ona światłem na końcu tego tunelu" - kontynuowała. Gadot zdradziła, że zdążyła już dojść do siebie. Podziękowała także lekarzom i personelowi szpitalnemu, który się nią opiekował.
Aktorka zaapelowała także do swoich fanów, by nie lekceważyli sygnałów, które wysyła ich ciało. "Ból, dyskomfort, a nawet małe zmiany często wiążą się z czymś poważniejszym, a zwracanie na nie uwagi może uratować życie" - zaznaczyła.
Zwróciła także uwagę, że zakrzepica naczyń żylnych mózgu dotyka trzech na 100 tysięcy kobiet w ciąży po 30 roku życia. Dlatego też zdecydowała się podzielić swoją historią.
Gadot rozpocznie niedługo promocję aktorskiej wersji "Śnieżki", w której wcieliła się w Złą Królową. Film będzie miał swą premierę 21 marca 2025 roku.