Reklama

Ben Affleck na czarnej liście Harveya Weinsteina

Utajnione do tej pory dokumenty sądowe wykorzystane w trakcie procesu Harveya Weinsteina zostały właśnie upublicznione. Wynika z nich między innymi, że znany hollywoodzki producent miał sporządzoną listę osób, które jego zdaniem rozmawiały z prasą o praktykach molestowania seksualnego, jakich się dopuszczał. Jedną z osób na tej liście jest Ben Affleck.

Utajnione do tej pory dokumenty sądowe wykorzystane w trakcie procesu Harveya Weinsteina zostały właśnie upublicznione. Wynika z nich między innymi, że znany hollywoodzki producent miał sporządzoną listę osób, które jego zdaniem rozmawiały z prasą o praktykach molestowania seksualnego, jakich się dopuszczał. Jedną z osób na tej liście jest Ben Affleck.
Harvey Weinstein i Ben Affleck byli kiedyś mocno zaprzyjaźnieni /Neil Munns - PA Images/PA Images /Getty Images

Lista to część prawie tysiąca stron dokumentów związanych ze sprawą Weinsteina, które zostały przedstawione do wglądu opinii publicznej. Została sporządzona w 2017 roku i wykorzystana później w trakcie procesu. Jedyną osobą, o której było do tej pory wiadomo, że się na niej znajduje była aktorka Annabella Sciorra. Oskarżyciel wnioskował, aby lista została przekazana członkom ławy przysięgłych, ale sędzia odrzucił ten wniosek.

Jak podaje portal "Variety", na liście znajduje się blisko 70 nazwisk. Oprócz Afflecka i Sciorry są na niej również oskarżający Weinsteina: Rose McGowan, Zelda Perkins. Lysette Anthony oraz Rowena Chu. Innymi osobami z listy są byli współpracownicy Weinsteina: Irwin Reiter i Leslye Headland oraz producenci Megan Ellison, Donna Gigliotti, Jason Blum oraz Jennifer Todd.

Reklama

Jednym z zeznających w trakcie procesu Weinsteina był prywatny detektyw, który zeznał, że Weinstein osobiście kazał mu śledzić osoby znajdujące się na liście, w szczególności Sciorrę. Otrzymał również maila, w którym osoby, którymi miał zająć się w pierwszej kolejności, były oflagowane. Do maila dołączone zostały informacje dotyczące tych osób.

Karierę Bena Afflecka rozpoczął wyprodukowany przez należącą do Weinsteina wytwórnię Miramax film "Buntownik z wyboru", za którego scenariusz został nagrodzony Oscarem. Rok później wystąpił w innym filmie Miramaksu - "Zakochanym Szekspirze". Kiedy na jaw wyszło molestowanie seksualne, jakiego przez lata dopuszczał się Harvey Weinstein, Affleck ogłosił, że przekaże wszystkie zyski ze współpracy z wytwórnią Weinsteina na cele charytatywne.

Wśród odtajnionych przez sąd dokumentów znalazł się również mail, w którym Weinstein napisał w odpowiedzi na jedno z pytań dziennikarza, że Jennifer Aniston powinna zostać zabita. Jak również prośby skierowane do szefów stacji telewizyjnych oraz miliarderów o pomoc w ratowaniu jego kariery.

Wyrok w sprawie Harveya Weinsteina zostanie ogłoszony w środę 11 marca.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Harvey Weinstein | Ben Affleck
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy