Reklama

12. LGBT Film Festival: Marianna Schreiber gościem otwarcia

W piątek wieczorem w warszawskiej Kinotece startuje 12 edycja LGBT Film Festival. W uroczystej gali otwarcia weźmie udział wiele gwiazd filmu, muzyki i telewizji, będą wśród nich m.in. Agnieszka Holland, Maryla Rodowicz, Grażyna Torbicka, Monika Olejnik, Patrizia Kazadi, Tomasz Ciachorowski, czy Nikodem Rozbicki. Co ciekawe na liście gości znalazła się także Marianna Schreiber, żona ministra w rządzie PiS. Na gali pojawi się ona w towarzystwie Sophii Mokhar, transpłciowej modelki, którą poznała na planie show "Top Model".

W piątek wieczorem w warszawskiej Kinotece startuje 12 edycja LGBT Film Festival. W uroczystej gali otwarcia weźmie udział wiele gwiazd filmu, muzyki i telewizji, będą wśród nich m.in. Agnieszka Holland, Maryla Rodowicz, Grażyna Torbicka, Monika Olejnik, Patrizia Kazadi, Tomasz Ciachorowski, czy Nikodem Rozbicki. Co ciekawe na liście gości znalazła się także Marianna Schreiber, żona ministra w rządzie PiS. Na gali pojawi się ona w towarzystwie Sophii Mokhar, transpłciowej modelki, którą poznała na planie show "Top Model".
Marianna Schreiber /@marysiaschreiber /Instagram

O Mariannie Schreiber, żonie ministra w rządzie Mateusza Morawieckiego, zrobiło się ostatnio głośno z powodu jej udziału w programie "Top Model". Fakt, że się zgłosiła na casting do tego show, stał się sensacją z jednego powodu - Marianna jest żoną ważnego polityka Prawa i Sprawiedliwości, ministra Łukasza Schreibera. 

Jej decyzja spotkała się z krytyką sympatyków partii rządzącej, którzy grzmieli, że żonie ministra nie przystoi występować w programie, w którym trzeba paradować w skąpych ubraniach i brać udział w odważnych sesjach zdjęciowych. "Wstyd dla męża" - pisała jedna z prawicowych gazet i był to jeden z łagodniejszych komentarzy. Znacznie ostrzej wypowiedziała się o Mariannie była szefowa "Wiadomości" TVP Marzena Paczuska. "Kobieta, która tak nikczemnymi metodami ośmiesza swojego męża, jest godna pogardy i milczenia" - napisała na Twitterze.

Reklama

Marianna Schreiber o hejcie

Sama Schreiber przyznała, że od chwili, gdy wyszło na jaw, że jest żoną ministra w rządzie PiS, dostaje masę nienawistnych i obraźliwych wiadomości. Powiedziała też, że jej mąż stał się z jej powodu obiektem żartów kolegów ze swojej partii. Burza, jaka się rozpętała, wpłynęła też na relacje między małżonkami. W jednej z ostatnich wypowiedzi Marianna dała do zrozumienia, że jej związek przechodzi kryzys, ale wszystko zmierza ku dobremu.

Schreiber była krytykowana jednak nie tylko przez zwolenników prawicy. Przeciwnicy partii rządzącej zarzucali jej, że jest homofobką. Przypomniano bowiem, że trzy lata temu opublikowała skandaliczny tweet. Marianna wrzuciła wtedy zdjęcie dziewczyny z tęczową torebką i podpisała je słowami: "Won z mojego miasta".

Schreiber przeprosiła, słowa ubolewania wyrażał też proszony o komentarz w tej sprawie Łukasz Schreiber. Gdy teraz przypomniano jej te słowa, aspirująca modelka opublikowała długie oświadczenie, w którym przyznała, że zachowała się wtedy strasznie i wyjaśniła, że wpis był efektem frustracji, negatywnych emocji i "chwilowego upadku nadziei na lepsze jutro". Zapewniła też, że nie miała i nie ma nic przeciwko osobom ze środowiska LGBT. Później wyznała także, że w przeszłości "przeżywała większe i mniejsze miłości... nie tylko z mężczyznami".

Jej zapewnienia o tym, że szanuje społeczność LGBT przyniosły ciekawy efekt w postaci zaproszenia na rozpoczynający się dziś 12. LGBT Film Festival. Marianna zaproszenie przyjęła i pojawi się na uroczystej gali, choć jest świadoma tego, że będzie za to ostro krytykowana i hejtowana.

 "Opowiedziałam się za wspieraniem ludzi. Nie jestem osobą, która nie szanuje osób LGBT. Będzie ze mną koleżanka z 'Top Model' Sophia Mokhar oraz mój fotograf. Zarówno ja jestem otwarta na wsparcie osób LGBT, jak i mam nadzieje osoby te na mnie. Hejt należy przerwać" - wyjaśniła. 

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy