Reklama

"Pretty Woman" mogło być zupełnie innym filmem. Nie tylko zakończenie szokuje

Film „Pretty Woman” to jeden z największych hitów w historii kina, który uczynił Julię Roberts gwiazdą światowego formatu. Mało kto jednak wie, że początkowo produkcja miała być mrocznym dramatem, a obsada wyglądać zupełnie inaczej.

Film "Pretty Woman" to klasyk komedii romantycznych, który na stałe wpisał się w popkulturę. Jednak pierwotny scenariusz Garry’ego Marshalla zakładał zupełnie inną, mroczniejszą wersję historii o Vivian i Edwardzie. Zamiast baśniowego zakończenia rodem z opowieści o Kopciuszku, twórcy planowali dramatyczne i tragiczne rozwiązanie. Vivian miała przedawkować narkotyki, a Edward zostawić ją na ulicy, rzucając w jej stronę pieniądze. Na szczęście po przejęciu projektu przez studio Disneya postawiono na zupełnie inny ton, tworząc historię pełną uroku i humoru.

Reklama

Julia Roberts nie była pierwszym wyborem do roli Vivian

Dziś trudno sobie wyobrazić "Pretty Woman" bez Julii Roberts w roli Vivian Ward, jednak początkowo rolę oferowano innym aktorkom. Na liście kandydatek znalazły się takie gwiazdy jak Michelle Pfeiffer, Meg Ryan czy Darryl Hannah. Julia Roberts była mniej znaną aktorką, mając na swoim koncie jedynie kilka ról, w tym w filmie "Stalowe magnolie". Decyzja o jej angażu okazała się kluczowa - za rolę Vivian Roberts zdobyła Złoty Glob i nominację do Oscara, a jej kariera nabrała zawrotnego tempa.

Kostiumy, które przeszły do historii

Ikoniczna czerwona suknia Vivian to jeden z najbardziej rozpoznawalnych elementów "Pretty Woman". Jednak jej projekt początkowo budził wiele kontrowersji. Studio filmowe nalegało, aby kreacja była czarna, jednak kostiumografka Marilyn Vance była przekonana, że czerwień będzie lepszym wyborem. Po licznych próbach i zdjęciach testowych udało jej się przekonać producentów do swojej wizji. Wysiłki Vance zostały docenione nominacją do nagrody BAFTA.

Prawdziwe emocje dzięki nietypowym przygotowaniom

Julia Roberts podeszła do swojej roli z pełnym zaangażowaniem. Aby lepiej zrozumieć postać Vivian, spotkała się z pracownicami seksualnymi z Hollywood Boulevard, które opowiedziały jej o swoich doświadczeniach i pokazały życie z ich perspektywy. Aktorka wspominała później, że te spotkania były dla niej niezwykle cenne i pozwoliły jej w pełni wczuć się w rolę. To właśnie autentyczność i wiarygodność sprawiły, że postać Vivian zyskała sympatię widzów na całym świecie.

Ikoniczne rekwizyty na planie

W pamięci widzów zapisała się również scena z naszyjnikiem, który Edward podarował Vivian. Rubinowa ozdoba pokryta diamentami była prawdziwym dziełem sztuki, wycenionym na 250 tys. dolarów. Ze względu na jej ogromną wartość na planie towarzyszył jej osobisty ochroniarz, pilnując, aby błyskotka nie zniknęła. Scena z naszyjnikiem i zaskakującym gestem Edwarda to jeden z najczęściej wspominanych momentów filmu.

Nieoczekiwany sukces filmu

"Pretty Woman" trafiło na ekrany kin w 1990 roku i szybko stało się jednym z największych hitów tamtego okresu. Film zarobił ponad 460 milionów dolarów na całym świecie, a duet Julii Roberts i Richarda Gere’a stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych w historii kina. Pomimo początkowych trudności i zmiany tonu fabuły, produkcja odniosła oszałamiający sukces i do dziś pozostaje ulubioną komedią romantyczną milionów widzów.

Zobacz też:

Jej uśmiech pokochał cały świat. To jedna z najbogatszych gwiazd Hollywood

Niewiarygodne, że to trafiło na ekrany! Największe wpadki w kultowych filmach

Anna Popek niczym „Pretty Woman”. Wyciągnęła z szafy hit sprzed lat. "Wdzięczna i dziewczęca"

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Pretty Woman | Julia Roberts
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy