KFF: Pierwsze konkursowe tytuły
Liczba nadesłanych filmów na 52. Krakowski Festiwal Filmowy (28 maja - 3 czerwca) przekroczyła już dwa tysiące. Znane są także pierwsze decyzje selekcyjne.
Jak mówi doświadczenie organizatorów Krakowskiego Festiwalu Filmowego, na ostatniej prostej proces rejestracji filmów nabiera rozpędu - ich liczba gwałtownie wzrasta nawet o sto tytułów dziennie. Selekcja trwa jednak od kilku miesięcy, dlatego już dziś przedstawiamy kilka tytułów filmów, które zostały zakwalifikowane do konkursów tegorocznej edycji festiwalu.
- Wiemy już na pewno, że jednym z filmów, jakie będą reprezentować Polskę w międzynarodowym konkursie dokumentalnym jest film Marii Zmarz-Koczanowicz "Wiera Gran". Planowany podczas festiwalu pokaz filmu w Krakowie to jego prapremiera światowa, dlatego też nadamy jej szczególny charakter. Wkrótce po projekcji festiwalowej obraz pojawi się także na antenie współproducenta wydarzenia, Programu 2 Telewizji Polskiej, by również widzowie z całego kraju mogli obejrzeć fascynujący portret zjawiskowej pieśniarki żydowskiej - mówi dyrektor festiwalu, Krzysztof Gierat.
Wśród kandydatów do zwycięstwa w tym samym konkursie warto wymienić również norwesko-angielski film Karen Winther "Zdrada" ("The Betrayal") - który choć nie relacjonuje tragicznych wydarzeń na wyspie Utoya, to jednak poprzez zastosowaną konwencję dziennika intymnego reżyserki opisuje stan ducha ekstremistów po dwóch stronach barykady - czy zrealizowaną pod wpływem kubańskiej fascynacji "Ojczyznę albo śmierć" ("Motherland Or Death") rosyjskiego mistrza dokumentu Witalija Mansky'ego.
Uwagę przyciągnie z pewnością także włoski, a jednocześnie bardzo amerykański co do tematu i realizacji film Sabriny Varani "Harleyem do nieba" ("Riding for Jesus") - brawurowo opowiedziana historia nawróconego easy ridera, który staje się charyzmatycznym pastorem motocyklistów.
Krótki metraż zostanie zaprezentowany na festiwalu w trzech gatunkach: fabuły, dokumentu i animacji.
- Do międzynarodowego konkursu filmów krótkometrażowych stanie miedzy innymi zasługujący na szczególną rekomendację obraz Danisa Tanovica. Dobrze znany polskiemu widzowi autor "Ziemi niczyjej" i "Piekła", zrealizowanego na podstawie scenariusza Krzysztofa Kieślowskiego i Krzysztofa Piesiewicza, tym razem nakręcił krótki "Bagaż" ("Baggage"), smutną opowieść o trudzie uwalniania się z wojennych traumatycznych wspomnień, która nam, świadkom z daleka, uświadamia jak szybko zapomnieliśmy o piekle bałkańskiej rzezi - rekomenduje Krzysztof Gierat, dyrektor festiwalu.
Warto wspomnieć także o "Zimowej żabie" ("Winter Frog") Slony'ego Sow, ze świetną kreacją Gerarda Depardieu, czy "Stanie wyjątkowym" ("Curfew") Shawna Christensena, laureacie nagrody publiczności na zakończonym właśnie 34. Międzynarodowym Festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Clermont-Ferrand. Te dwa filmy pomogą nam zrozumieć, jak niewielka granica dzieli negację od akceptacji życia w różnych jego wymiarach.
Na polecenie zasługuje także niemiecka miniatura "Umieramy" ("We Die") Josephine Links, w której skontrastowane kadry dwóch ciał, reżyserki i jej babki, stają się rodzajem testamentu przekazanego bezpośrednio, "z rąk do rąk".
Do selekcji na konkurs polski zarejestrowano dotąd 139 filmów. Organizatorzy festiwalu przewidują, że będzie ich dwa razy więcej: łącznie 250 fabuł, dokumentów i animacji.
- Znamienne, że pierwszy przyjęty bez wahań, konkursowy film polski nadszedł ze Sztokholmu. Wieloletni uczestnik, ale i juror Krakowskiego Festiwalu Filmowego, Leo Kantor, nadesłał swój obraz "Tam gdzie rosną porzeczki" - niezwykły monodram dziecka Holocaustu, sfotografowany przez wybitnego polskiego operatora Witolda Adamka - mówi dyrektor festiwalu, Krzysztof Gierat.