Reklama

Złote Lwy dla "Różyczki"!

"Różyczka" Jana Kidawy-Błońskiego zdobyła Złote Lwy na 35. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Na uroczystej gali, która odbyła się w sobotę, 29 maja, nagrodzono również m.in. grającą w tym filmie główną rolę Magdalenę Boczarską.

Drugą triumfatorką tegorocznego festiwalu była "Joanna", która zdobyła aż cztery statuetki, w tym za najlepszą reżyserię i scenariusz dla Feliksa Falka. Trzy nagrody, w tym jedna podwójna, trafiły w ręce twórców filmu "Chrzest".

Uroczystą galę, która po raz pierwszy odbyła się nie w Teatrze Muzycznym, ale w specjalnie w tym celu zbudowanym namiocie, otworzyła szefowa Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, Agnieszka Odorowicz i Prezydent Gdyni, Wojciech Szczurek. Stwierdzili oni, że tegoroczna uroczystość będzie miała nieco poważniejszy ton ze względu na ostatnie wydarzenia, jakie miały miejsce w naszym kraju. Wyznali także, że gala zadedykowana jest Fryderykowi Chopinowi - w tym roku przypada 200. rocznica jego urodzin.

Reklama

Z tego też powodu kolejne kilka minut zdominowała muzyka wybitnego kompozytora. Jego utwory wykonywał m.in. nagrodzony w Gdyni w zeszłym roku za najlepszą muzykę, Włodek Pawlik.

Pierwszą statuetkę sobotniego wieczoru otrzymała charakteryzatorka Iwona Blicharz za film "Joanna". Nagrodę wręczyli jej przebrani za Fryderyka Chopina i George Sand: Piotr Adamczyk oraz Danuta Stenka.

Następnie wyróżniono najlepszy debiut aktorski. Nagrodę w tej kategorii otrzymał Marcin Walewski ("Wenecja", "Trzy minuty. 21:37").

- Dziękuję Maciejowi Ślesickiemu i panu Kolskiemu za szansę, którą, jak mi się wydaje, wykorzystałem - powiedział pewny siebie trzynastolatek, po czym podziękował również rodzicom, rodzinie i nauczycielom.

Statuetkę w kategorii najlepszy dźwięk z rąk jurorów Konkursów: Kina Niezależnego i Młodego, Bartka Konopki i Agnieszki Smoczyńskiej, otrzymali Wiesław ZnykJoanna Napieralska ("Różyczka").

Piotr Kmiecik ("Chrzest") został natomiast uznany najlepszym montażystą tegorocznej imprezy. W związku z nieobecnością laureata, statuetkę odebrał za niego reżyser, Marcin Wrona, który, jak miało się później okazać, często gościł na scenie podczas tegorocznej gali.

Gdy tylko Wrona zszedł ze sceny, zaprezentowano widzom, zebranym w mogącym pomieścić 1300 osób namiocie, jedną z kilku tego wieczora humoresek, poświęconych Fryderykowi Chopinowi. Główną rolę grał we wszystkich Tomasz Kot.

Kolejną statuetkę przyznano w kategorii: najlepszy debiut reżyserski. Nagroda trafiła w ręce Marka Lechkiego za film "Erratum".

- Serdecznie dziękuję za nagrodę. Dobry odbiór mojego filmu na festiwalach to powód do satysfakcji - stwierdził laureat, który poprzedniego wieczoru odebrał także nagrodę dziennikarzy.

Statuetkę za najlepszą męską rolę drugoplanową odebrał Janusz Chabior za obraz "Made in Poland" Przemysława Wojcieszka.

- Bardzo dziękuję, jestem niezwykle szczęśliwy - powiedział artysta, po czym dodał: - Łatwiej było wypić 12 piw bezalkoholowych na planie filmu, niż wygłaszać tę przemowę.

W żeńskim odpowiedniku tej kategorii nagrodę z rąk Anny Romanowskiej i Danuty Stenki (wciąż wcielającej się w rolę George Sand) zdobyła Agnieszka Grochowska ("Trzy minuty. 21:37").

- Bardzo dziękuję. Cieszę się, że jestem tutaj - wyznała aktorka, po czym szczególne podziękowania złożyła pod adresem reżysera Macieja Ślesickiego i Krzysztofa Stroińskiego, z którym grać - jak stwierdziła - było dla niej zaszczytem.

Statuetkę za najlepszą scenografię zdobyła Joanna Macha ("Wenecja"), która podziękowała Janowi Jakubowi Kolskiemu za to, że zaprosił ją do podróży z innymi wspaniałymi artystami.

Nagroda za najlepsze kostiumy powędrowała natomiast w ręce Magdaleny Biedrzyckiej ("Joanna").

- Dziękuję całemu mojemu zespołowi, bo dzięki niemu tu dzisiaj stoję, a także Feliksowi, który zaprosił mnie do współpracy po 30. latach przerwy - wyznała laureatka i dodała, że ma nadzieję, iż następna przerwa będzie krótsza, bo oboje mogą się "nie wyrobić".

Statuetkę dla najlepszego scenarzysty odebrał z rąk Andrzeja Barta i Katarzyny Figury, Feliks Falk ("Joanna"), który podziękował przede wszystkim producentowi Michałowi Kwiecińskiemu za inspirację oraz za to, że doprowadził do realizacji scenariusza, który on napisał.

Laureatem kategorii: najlepsza muzyka został Paweł Mykietyn ("Trick"). Artysta był wdzięczny przede wszystkim reżyserowi filmu, Janowi Hryniakowi.

Nagrodę dla operatora otrzymał za zdjęcia do "Wenecji" Artur Reinhart. Statuetkę wręczyli mu koledzy po fachu: Jacek Petrycki i Paweł Edelman.

- Dziękuję Jankowi i mojej ekipie, która towarzyszyła mi w tej podróży - powiedział Reinhart.

Na sobotniej gali wręczono także Platynowe Lwy, nagrodę za całokształt twórczości. Otrzymał ją z rąk Jacka Bromskiego, Prezesa Stowarzyszenia Filmowców Polskich, Janusz Morgenstern, twórca takich dzieł, jak: "Do widzenia, do jutra", "Trzeba zabić tę miłość" czy "Mniejsze zło".

- Dzisiejszy dzień jest dla mnie bardzo ważny, a ta nagroda to spełnienie marzeń - wyznał reżyser, a następnie podziękował swojej żonie Krystynie.

- Do widzenia, do jutra - pożegnał widzów.

Najlepszą aktorką 35. FPFF została Magdalena Boczarska.

- Dziękuję bardzo Janku za to, że zobaczyłeś we mnie Różyczkę. Dziękuję wszystkim, z którymi pracowałam - powiedziała artystka.

Za główną rolę męską wręczono natomiast dwie równorzędne nagrody. Zdobyli je - grający w "Chrzcie" - Wojciech Zieliński (nieobecny na gali, statuetkę odebrał za niego Marcin Wrona) i Tomasz Schuchardt.

- Panowie jeżeli to się uda. To zalejemy się jak jasna cholera - zakończył cytatem z Andrzeja Bursy ten drugi.

Najlepszym reżyserem tegorocznego festiwalu uznano Feliksa Falka.

"Dziękuję bardzo jury za uznanie, ale chciałem głownie podziękować Uli Grabowskiej. Ulu, bez ciebie tego filmu, by nie było. Dałaś z siebie wszystko. Ta nagroda jest również twoja - stwierdził reżyser "Joanny".

Nagrodę Specjalną Jury z rąk Andrzeja Barta odebrał za "Małą maturę 1947" Janusz Majewski.

- Ucząc innych, uczymy się sami - tak, jak w moim filmie - powiedział reżyser i złożył wyrazy uznania na ręce producenta jego obrazu, Włodzimierza Niderhausa, za to, że dał mu szansę.

Srebrne Lwy dostał Marcin Wrona, który po raz trzeci tego wieczora pojawił się na scenie, ale w końcu nie w zastępstwie. Statuetki odebrali również producenci "Chrztu" - Leszek Rybarczyk i Marek Rudnicki.

- Jako nastoletni chłopiec połknąłem bakcyla i zakochałem się w kinie. Teraz ta miłość została odwzajemniona - wyznał Wrona.

Następnie reżyser zarzucił Telewizji Polskiej, że nie wierzy w inteligencję widza, a także podziękował współtwórcom.

- Jesteście zajebiści - zakończył najdłużej przemawiający tego wieczora laureat.

Najważniejszą nagrodę na gdyńskim festiwalu, czyli Złote Lwy otrzymał natomiast film "Różyczka" Jana Kidawy-Błońskiego.

Statuetkę wręczyli reżyserowi, a także producentowi jego obrazu - Włodzimierzowi Niderhausowi, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Piotr Żuchowski oraz Andrzej Barański, który podkreślił, że decyzja jury, którego miał zaszczyt być przewodniczącym, była jednomyślna.

- Jestem poruszony. Już wczorajsza nagroda - Złoty Klakier (przyznawany najdłużej oklaskiwanemu filmowi na festiwalu - przyp. red.) utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto robić filmy, które podobają się ludziom. Chciałem podziękować jurorom za to, że docenili ten film - podsumował reżyser "Skazanego na bluesa", po czym złożył wyrazy uznania swoim aktorom i współpracownikom.

Galę zakończyło - jak zawsze - pamiątkowe zdjęcie wszystkich laureatów.

Nagrody 35. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni:

Złote Lwy: "Różyczka" (reż. Jan Kidawa-Błoński, prod. Włodzimierz Niderhaus)

Srebrne Lwy: "Chrzest" (reż. Marcin Wrona, prod. Leszek Rybarczyk i Marek Rudnicki)

Nagroda Specjalna Jury: "Mała matura 1947" (reż. Janusz Majewski)

Najlepszy reżyser: Feliks Falk ("Joanna")

Najlepsza aktorka: Magdalena Boczarska ("Różyczka")

Najlepszy aktor: ex aequo: Tomasz Schuchardt i Wojciech Zieliński ("Chrzest")

Najlepsza aktorka drugoplanowa: Agnieszka Grochowska ("Trzy minuty. 21:37")

Najlepszy aktor drugoplanowy: Janusz Chabior ("Made in Poland")

Najlepszy debiut reżyserski: Marek Lechki ("Erratum")

Najlepszy debiut aktorski: Marcin Walewski ("Wenecja", "Trzy minuty. 21:37")

Najlepszy scenariusz: Feliks Falk ("Joanna")

Najlepsza muzyka: Paweł Mykietyn ("Trick")

Najlepsze zdjęcia: Artur Reinhart ("Wenecja")

Najlepszy montaż: Piotr Kmiecik ("Chrzest")

Najlepszy dźwięk: Wiesław Znyk i Joanna Napieralska ("Różyczka")

Najlepsze kostiumy: Magdalena Biedrzycka ("Joanna")

Najlepsza scenografia: Joanna Macha ("Wenecja")

Najlepsza charakteryzacja: Iwona Blicharz ("Joanna")

Platynowe Lwy: Janusz Morgernstern

Krystian Zając, Gdynia

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lwów | nagrody | muzyka | aktorka | film | debiut | jury | Marcin Wrona | Trzy minuty. 21:37 | Gdynia | wrona | nagroda | Lew
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy