Reklama

"Supermarket": Kafka w piwnicy

Himek dostaje pracę w firmie ochroniarskiej w supermarkecie. Jest Sylwester, wcześniej były święta. Ludzie kradną na potęgę. Znerwicowany kierownik sklepu grozi, że jeśli zginie jeszcze choćby jeden cukierek - strażnicy stracą pracę. Chłopcy postanawiają powziąć kroki radykalniejsze niż dotychczas, by zatrzymać falę kradzieży...

Supermarket to bardzo niefotogeniczne miejsce. Rzędy półek zapełnione kolorowymi produktami mają labiryntową konstrukcję, ale ilość jarzeniówek rozświetlających przestrzeń nie potęguje napięcia i nie zapowiada, że łatwo można się tam zgubić. Tym większe jest zatem zaskoczenie, kiedy ktoś rzeczywiście znika...

Przez pierwszy kwadrans filmu akcja rozwija się równolegle, dosyć banalnie, jakbyśmy mieli do czynienia z klasyczną polską komedią ze świętami i supermarketem w roli głównej. Skojarzenie z "Listami do M." (2011) Mitji Okorna walczy o palmę pierwszeństwa z "Dniem kobiet" (2012) Marii Sadowskiej. Ochroniarze wędrują po sklepie i zaglądają ludziom w koszyki. Kłócąca się para małżeńska (Iza Kuna i Tomasz Sapryk) zatrzymuje się w drodze do domu, by zrobić zakupy. Na parkingu Wareckim ginie akumulator. Ona zostaje w samochodzie, on ponownie wchodzi do sklepu, by kupić nowy. I trafia do piekła.

Reklama

Pierwszą osobą, jaką spotyka Warecki jest Himek (Mikołaj Roznerski). Chłopak jest wrażliwym muzykiem, którego ojczym, Jaśmiński (Marian Dziędziel) zmusił do podjęcia zarobkowej pracy. Obaj mężczyźni - klient i ochroniarz znaleźli się w sklepie przez przypadek, obaj zostają osaczeni przez świat, którego reguły są absurdalne i bezlitosne zarazem. Himek oskarża Wareckiego o kradzież. Nie wiadomo, co zniknęło, coś wylądowało jednak w kieszeni klienta i młody strażnik rzekomo to widział. "Nie wiem, co zrobiłeś, ale muszę cię za to ukarać dla przykładu. Nie możesz się bronić, bo mamy tu innej przepisy".

"Z kłamstwa robi się istotę porządku świata"? Tak, Kafka miał rację. Udowadniają to bohaterowie filmu Macieja Żaka, którzy zamykają Wareckiego w pokoju w piwnicach supermarketu i wymuszają na nim zeznania. Sytuacja szybko wymyka się spod kontroli, ale chyba jedynie po to, by ochroniarze mieli sposobność, by zaostrzyć podjęte wcześniej środki.

Ochroniarski gabinet kojarzy się z PRL-owskimi pokojami przesłuchań. Porównanie wydaje się słuszne także z tego względu, że Jaśmiński to dawny wojskowy prokurator. "Podobno zabijał ludzi", mówi jedna z kasjerek. Odwrócenie uwagi od aktualnych wydarzeń i spojrzenie w przeszłość owocuje przesunięciem supermarketu z miejsca zapewniającego niedzielną rozrywkę na pozycję współczesnego miejsca terroru. Społeczeństwo zbudowane na zasadach produkcyjności, wierzące w popyt, sprzedaż i lojalność firmie, a nie wierność sobie to przestrzeń, w jakiej toczy się podjazdowa wojna. Młodzi ludzie, którzy nie grają według reguł (tak jak Himek) są przedstawicielami straconego pokolenia, skazanymi przez kapitalistyczny system na ponoszenie wielkiej odpowiedzialności za mały bunt.

Nic dziwnego, że w takim świecie najlepiej radzi sobie ten, który ma za sobą obciążającą przeszłość - Jaśmiński. Maciej Żak tym samym nieco odwraca porządek. Na poziomie ideologicznym udowadnia, że grzechy przeszłości można obrócić w asy, wyciągane z rękawa w teraźniejszości. Nie ma się czego wstydzić. Reguły są takie same, zmieniła się tylko przestrzeń i rekwizyty. Ludzi szpieguje się przez kamery przemysłowe, a nie podsłuchuje przyklejając pluskwy w słuchawkach telefonu. Zasady są ważniejsze niż koligacje rodzinne. Rodzina zresztą dawno przestała istnieć.

Czy Jaśmiński nie jest tylko ojczymem Himka? Czy Jaśmiński kocha swoją drugą żonę? Jaśmiński chce przetrwać. Reżyser świata przedstawionego zmusza go do wzięcia udziału w pieczołowicie skonstruowanym thrillerze. Maciej Żak daje Marianowi Dziędzielowi kolejną rolę, w jakiej aktor znakomicie się odnajduje, a widzom szansę na samodzielną ocenę historii, w której nie wartościuje niczego, ale pokazuje wszystko.

7/10


---------------------------------------------------------------------------------------

"Supermarket", reż. Maciej Żak, Polska 2012, dystrybutor: ITI Cinema, premiera kinowa 28 grudnia 2012 roku.

---------------------------------------------------------------------------------------

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: supermarkety | recenzja | film | Gdynia Film Festival
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy