Reklama

Nie chcą Polańskiego w Polsce!

Czy Roman Polański - jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów - nie jest mile widziany we własnym kraju? Artysta ma być gościem tegorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Organizatorzy FPFF ogłosili w poniedziałek, 23 maja, że Polański ma otrzymać podczas imprezy, która potrwa od 6 do 11 czerwca, Platynowe Lwy za całokształt twórczości.

Reżyser poprowadzi także warsztaty filmowe "Masterclass: Anatomia sceny", podczas których sceny z wybranych filmów zanalizują również inni niezwykle ważni dla polskiego kina twórcy: Andrzej Wajda, Janusz Morgenstern, Krzysztof Zanussi czy Agnieszka Holland.

Jednak przeciw obecności Polańskiego na najważniejszym dla rodzimego kina festiwalu wypowiedzieli się już politycy.

Marek Jurek i Marian Piłka zaapelowali do władz o bojkot tegorocznej imprezy w Gdyni w związku z zaproszeniem na nią twórcy "Pianisty".

Reklama

Ich apel, jak zaznaczyli, skierowany jest przede wszystkim "do władz i instytucji publicznych (w szczególności do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Telewizji Polskiej S.A.)".

"Roman Polański jest ścigany przez wymiar sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych za popełnienie jednego z najbardziej potępianych społecznie przestępstw. Wyrażamy najgłębsze ubolewanie z powodu demonstracji przygotowywanej podczas gdyńskiego Festiwalu i mamy nadzieję, że nie znajdzie ona jakiegokolwiek (nawet biernego) wsparcia ze strony władz i instytucji naszego Państwa" - napisali we wspólnym oświadczeniu Marek Jurek, przewodniczący Prawicy Rzeczypospolitej, oraz jego zastępca, Marian Piłka.

Czy organizatorzy w jakikolwiek odniosą się do ich apelu? Wątpliwe. Pewne jest natomiast, że tego typu działania mogą z pewnością uprzykrzyć pobyt Polańskiemu w Polsce.

Przypomnijmy, że przedstawiciele amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości zapowiedzieli, że będą dalej ścigać Polańskiego w związku z ciążącym na nim od 1977 roku zarzutem o seks z nieletnią, co oznacza, że może on zostać zatrzymany w krajach, które mają umowę ekstradycyjną ze Stanami Zjednoczonymi.

Reżyserowi nie grozi jednak nic w naszym kraju, ponieważ 15 lipca 2010 Prokuratura Generalna RP, wyjaśniając sytuację prawną reżysera w razie jego hipotetycznego przyjazdu do kraju wydała oświadczenie, zgodnie z którym: "Wydanie przez władze polskie Romana Polańskiego innemu Państwu jest jednak niemożliwe (...) Zgodnie z treścią art. 604 § 1 pkt 3 k.p.k. wydanie osoby innemu państwu jest niedopuszczalne, jeżeli nastąpiło przedawnienie".

Zobacz raport specjalny poświęcony Romanowi Polańskiemu!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Roman Polański | W.E.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy