ZDJĘCIA | Wtorek, 16 czerwca 2020 (13:39)
W środę, 17 czerwca, mija dokładnie 35 lat od premiery "Bez końca", jednego z najbardziej niedocenianych filmów legendarnego polskiego reżysera Krzysztofa Kieślowskiego, krytykowanego zarówno przez ówczesną władzę, jak i opozycję, a nawet Kościół. Za to niezwykle dobrze odebranego przez widzów. W główną rolę wcieliła się w produkcji Grażyna Szapołowska, która zagrała tu jedną z najlepszych ról w swojej aktorskiej karierze.
1 / 6
"Bez końca" uważany jest za jeden z najmniej udanych filmów w karierze Kieślowskiego, co podkreślane jest jeszcze bardziej, gdy weźmiemy pod uwagę, że powstał pomiędzy dwoma wielkimi sukcesami artystycznymi reżysera - "Przypadkiem" (1981) i "Dekalogiem" (1988). Film był odpowiedzią na okres głębokiego kryzysu polskiej kinematografii, wywołanego stanem wojennym w 1981 roku. Po jego ogłoszeniu także Kieślowski pogrążył się w kilkumiesięcznym letargu. "Mojego zawodu w ogóle nie można było uprawiać w stanie wojennym (…) próbowałem być taksówkarzem, bo jedyna rzecz, jaką umiem poza robieniem filmu, to prowadzić samochód" - pisał w autobiografii.
Źródło: East News