"Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową": Na początku był napis na murze
"W tym filmie jest jakaś przestroga. Życie mojego bohatera nie jest dobrym życiem, to egoista, który zmarnował miłość, zmarnował wiele dobra, który cynizmem bronił się przed angażowaniem, który zredukował sferę swych stosunków z ludźmi do relacji tylko zawodowych. Ale coś w ostatniej chwili się przełamuje i jest wyrazem nadziei, że wszystko można zawsze jeszcze do ostatniej chwili ratować" - powiedział przed laty Krzysztof Zanussi w rozmowie z Interią o swym filmie "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona droga płciową". Mija 20 lat od premiery wielokrotnie nagradzanej w kraju i za granicą produkcji. A wszystko zaczęło się od napisu na murze.
"Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową": Na początku był napis na murze 8
zobacz zdjęcia
"Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową": Na początku był napis na murze
"W tym filmie jest jakaś przestroga. Życie mojego bohatera nie jest dobrym życiem, to egoista, który zmarnował miłość, zmarnował wiele dobra, który cynizmem bronił się przed angażowaniem, który zredukował sferę swych stosunków z ludźmi do relacji tylko zawodowych. Ale coś w ostatniej chwili się przełamuje i jest wyrazem nadziei, że wszystko można zawsze jeszcze do ostatniej chwili ratować" - powiedział przed laty Krzysztof Zanussi w rozmowie z Interią o swym filmie "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona droga płciową". Mija 20 lat od premiery wielokrotnie nagradzanej w kraju i za granicą produkcji. A wszystko zaczęło się od napisu na murze.
1 / 8
W swoim filmie Krzysztof Zanussi próbował ponownie szukać odpowiedzi na pytania najważniejsze, o sens życia i śmierci. Dotknął również problemu eutanazji. Głównym bohaterem opowieści jest Tomasz Berg, lekarz chory na raka. Bliskość końca wyzwala w nim pragnienie, by bezkarnie spróbować wszystkiego, czego w życiu unikał i jednocześnie bezwzględnie manipulować innymi ludźmi. Postać tę przejmująco zagrał Zbigniew Zapasiewicz.
Źródło: Agencja FORUM
Autor: Krzysztof Żuczkowski
2 / 8
Skąd taki tytuł filmu? Napis o takiej treści wymalowany sprayem na murze zobaczył reżyser w swojej dzielnicy w Warszawie. "Zawsze dziwuję się ludziom, których frustracja popycha do tego, by sprayem wypisywać na murze, i ciekaw jestem, co mają do powiedzenia, zawsze czytam ich przekazy. Jeśli się zastanowić, to trudno temu odmówić słuszności. Każde życie kończy się przecież śmiercią, a i każde życie przenoszone jest, przynajmniej jak na razie, drogą płciową" - opowiadał Krzysztof Zanussi.
Źródło: materiały prasowe
3 / 8
Akcja filmu zaczyna się w średniowiecznej Francji, podczas krucjat krzyżowych. "To 20-minutowa, kostiumowa uwertura. W średniowieczu padają pytania, na które próbuje znaleźć odpowiedzi współczesna część opowieści" - wspominał Zanussi. Premiera obrazu odbyła się 8 września 2000 roku.
Źródło: materiały prasowe
4 / 8
Reżyser wielokrotnie wspominał, że bez Zbigniewa Zapasiewicza ten film by nie powstał. "Gdyby wyobrazić sobie jakiegokolwiek innego aktora na jego miejscu, byłaby to zupełnie inna historia. Jaki inny aktor mógłby tak zgrać cynizm, pod którym widać i dramat, i nadzieję, i jakąś tęsknotę do dobra. To akurat mógł zrobić tylko on, tylko pan Zapasiewicz mógł udźwignąć taką rolę. Dla niego to napisałem" - wyznał Zanussi. Była to jedna z ostatnich wielkich ról kinowych aktora.
Źródło: materiały prasowe
5 / 8
Ważne role w filmie zagrali młodzi wówczas aktorzy. "Sięgnąłem do młodszego pokolenia i znalazłem tam bardzo ciekawych ludzi" - mówił Zanussi. Dla Moniki Krzywkowskiej, znanej dzisiaj z seriali "Za marzenia", "M jak miłość" i "39 i pół tygodnia", to była pierwsza duża rola w filmie fabularnym.
Źródło: Agencja FORUM
Autor: Michał Gmitruk
6 / 8
Młodych bohaterów w filmie zagrali również Paweł Okraska i Szymon Bobrowski. "To aktorzy młodego pokolenia, którzy dadzą znać o sobie. Znam ich prywatnie i wiem, że coś sobą reprezentują. Grają u mnie z gwiazdami, ze swymi profesorami. Grać obok Jandy, czy obok Zapasiewicza nie jest łatwo" - wspomniał reżyser.
Źródło: Agencja FORUM
Autor: Michał Gmitruk
7 / 8
W filmie "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową" Krystyna Janda zagrała byłą żonę głównego bohatera. Wśród aktorów pojawili się również Tadeusz Bradecki i Jerzy Radziwiłowicz (w części średniowiecznej) oraz Teresa Marczewska i Stanisława Celińska. Produkcja odniosła wielki sukces w Polsce i na świecie.
Źródło: materiały prasowe
8 / 8
Film "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową" w 2000 roku otrzymał "Złote Lwy", główną nagrodę na festiwalu w Gdyni. Nagrodą za główną rolę męską
został uhonorowany Zbigniew Zapasiewicz. Obraz Krzysztofa Zanussiego zdobył również Polskie Nagrody Filmowe Orły w siedmiu kategoriach. Ponadto wyróżniono go na festiwalach w Moskwie i Santa Monica.
Źródło: Agencja FORUM
Autor: Darek Majewski