Taylor Russell: Kim jest gwiazda filmu "Do ostatniej kości"?
28-letnia Kanadyjka Taylor Russell określana jest mianem "wschodzącej gwiazdy swojej generacji". Wkrótce zobaczymy ją na kinowym ekranie w nowym filmie Luki Guadagnina "Do ostatniej kości".
Taylor Russell: Kim jest gwiazda filmu "Do ostatniej kości"? 5
zobacz zdjęcia
Taylor Russell: Kim jest gwiazda filmu "Do ostatniej kości"?
28-letnia Kanadyjka Taylor Russell określana jest mianem "wschodzącej gwiazdy swojej generacji". Wkrótce zobaczymy ją na kinowym ekranie w nowym filmie Luki Guadagnina "Do ostatniej kości".
1 / 5
Taylor Russell McKenzie przyszła na świat 18 lipca 1994 roku w Vancouver.
Ekranowym debiutem Kanadyjki była rola w medycznym serialu "Emily Owens, M.D." (2012), następnie oglądaliśmy ją oraz w telewizyjnym filmie "Wszystkie kłamstwa Jacka" (2014).
Popularność przyniósł jej jednak dopiero występ w serialu science fiction Netfliksa "Zagubieni w kosmosie", za który otrzymała nominację do nagrody Saturna. "Wiem, że w gatunku science fiction nie ma miejsca dla zbyt wielu czarnoskórych kobiet. Czuję się szczęściarą, że to właśnie ja zostałam wybrana do tej roli. To dla mnie wielki zaszczyt" - mówiła aktorka.
Źródło: Getty Images
Autor: Frazer Harisson
2 / 5
Następnie Russell oglądaliśmy w niskobudżetowym horrorze "Escape Room" (2019), który stał się niespodziewanym hitem kin, zarabiając ponad 150 milionów dolarów.
Film opowiadał o sześciorgu obcych sobie ludziach, które pewnego dnia otrzymują tajemnicze przesyłki z zaproszeniem do otwartego niedawno escape roomu. W nagrodę za rozwiązanie zagadek logicznych i wyjście z pułapki mają otrzymać milion dolarów. Okazuje się jednak, że stawką w grze jest nie tylko majątek, ale również życie uczestników.
Aktorkę oglądaliśmy także w nakręconym dwa lata później sequelu "Escape Room: Najlepsi z najlepszych".
Źródło: Getty Images
Autor: Frazer Harisson
3 / 5
Krytycy zachwycili się też jej rolą w dramacie "Fale" (2019) - opowieści o amerykańskiej rodzinie z przedmieścia, która musi zmierzyć się z tragiczną śmiercią. Portal IndieWire określił kreację Russell mianem "rewelacji", natomiast "Los Angeles Times" nazwał ją i jej ekranowego partnera Kelvina Harrisona Jra "dwoma najjaśniej świecącymi gwiazdami generacji".
Źródło: Getty Images
Autor: Matt Winkelmeyer/WireImage
4 / 5
W listopadzie na ekrany kin trafi najnowsza produkcja Russell - "Do ostatniej kości", za rolę w której aktorka otrzymała na festiwalu w Wenecji Nagrodę im. Marcello Mastroianniego.
Akcja filmu przenosi widzów do Stanów Zjednoczonych lat 80. Jedną z głównych bohaterek historii jest osiemnastoletnia Maren (Russell), która mieszka ze swoim ojcem (Andre Holland) w spartańskich warunkach. Na pierwszy rzut oka dziewczyna wydaje się zwykłą licealistką, ale szybko dowiadujemy się, że od dzieciństwa przejawia skłonności kanibalistyczne, przez co regularnie musi zmieniać miejsce zamieszkania. Po ataku na koleżankę ze szkoły zostaje porzucona przez ojca, który w pożegnalnym nagraniu dźwiękowym tłumaczy, że nie mógł już znieść życia z nią pod jednym dachem i od teraz musi radzić sobie sama. Zrozpaczona Maren rozpoczyna tułaczkę po kolejnych stanach Ameryki.
Kiedy spotka na swojej drodze młodego kanibala, włóczęgę Lee (Timothee Chalamet), połączy ją z nim uczucie. Dzięki niemu dziewczyna powoli dojrzewa do tego, by poznać historię swojej rodziny i odnaleźć mamę, która wkrótce po porodzie zostawiła ją z tatą. Niestety, po drodze odkrywa, że ktoś ją śledzi i może grozić jej śmiertelne niebezpieczeństwo.
Źródło: Getty Images
Autor: Frazer Harisson
5 / 5
- Spore wyzwanie stało przed wcielającą się w rolę Maren 28-letnią Kanadyjką Taylor Russell, dla której "Do ostatniej kości" może okazać się przełomem na miarę tego, jakim dla Chalameta było pierwsze spotkanie z włoskim reżyserem w "Tamtych dniach, tamtych nocach" (2017). O klasie amerykańskiego aktora nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać (a na pewno nie czekające przed czerwonym dywanem fanki), ale rola Lee, podobnie jak przed pięcioma laty Elio, w dużej mierze wydobywa jego wyjątkową wrażliwość i niezwykłą jak na swój wiek dojrzałość - pisał w recenzji filmu Kuba Armata.
Źródło: Getty Images
Autor: Matt Winkelmeyer/WireImage