Interia

Film

Galerie

"Prawo ojca": Reżyserski debiut Marka Kondrata

Reklama

"Prawo ojca": Reżyserski debiut Marka Kondrata

Zdjęcia

Wtorek, 13 stycznia 2015 (16:32)

"Prawo ojca": Reżyserski debiut Marka Kondrata

8

zobacz zdjęcia

"Prawo ojca": Reżyserski debiut Marka Kondrata

1 / 8

Mija 15 lat od premiery reżyserskiego debiutu Marka Kondrata "Prawo ojca". Znany aktor wcielił się w nim w postać mężczyzny, którego kilkunastoletnia córka została brutalnie zgwałcona, a sprawcy gwałtu, mimo ewidentnych dowodów winy, pozostają na wolności.

Źródło: materiały dystrybutora

2 / 8

Michał Kord, główny bohater "Prawa ojca" - były rajdowiec, a obecnie kierowca TIR-a - nie bał się. Widząc niecałkiem przypadkową opieszałość policji i prokuratury, postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość trzem młodym mężczyznom, którzy zgwałcili i brutalnie pobili jego dorastającą córkę. Czy jako ojciec miał do tego prawo? Zarówno Kord, jak i grający go Marek Kondrat, odpowiadają na nie twierdząco. - Nasz strach jest siłą innych. Karmimy bandytów naszym strachem - mówi Kord w jednej ze scen filmu.

Źródło: materiały dystrybutora

3 / 8

- Ten film dotyczy problemów, z którymi borykamy się w dzisiejszej rzeczywistości - wyjaśniał Kondrat. - Praktycznie nie ma dnia, aby gazety nie donosiły o jakimś nowym przestępstwie. Przeraża nas może nie tyle ich liczba, co brutalność i poczucie, że jesteśmy praktycznie bezbronni, że prawo jest opieszałe, że zdaje się faworyzować bandytów, zamiast chronić ofiary. Widzę zgorzknienie u samych stróżów prawa, u policjantów, z którymi miałem kontakt podczas realizowania "Ekstradycji". Zwierzali mi się, że narażają własne życie, by złapać przestępców, którzy następnego dnia w majestacie prawa są wypuszczani na wolność. Jeżeli nie mamy poczucia, że wymiar sprawiedliwości stoi po naszej stronie, a bandyci są surowo i sprawiedliwie karani, czujemy się bezradni i szukamy innych dróg - mówił reżyser "Prawa ojca".

Źródło: materiały dystrybutora

4 / 8

- Nie sililiśmy się na odkrywczość, nie chcieliśmy epatować jakimiś szczególnymi efektami artystycznymi, głębią psychologiczną, unikaliśmy moralizatorstwa - mówił debiutujący jako autor scenariusza Michał Szczerbic. Twierdząc, że wspólnie z Kondratem chcieli przede wszystkim nakręcić "solidny film sensacyjny", przyznał, że równie istotne było poruszenie przy tej okazji kilku istotnych kwestii. - Dla mnie najważniejszą rzeczą było uświadomienie widzom zagrożenia wynikającego z banalizacji takiego przestępstwa, jakim jest gwałt- mówił scenarzysta-debiutant.

Źródło: materiały dystrybutora

5 / 8

Akcja filmu, umieszczona na tle nowokapitalistycznego pejzażu współczesnej Polski, choć ma wiele elementów komercyjnych, nie jest kolejną kliszą amerykańskich filmów sensacyjnych. Prowokuje dyskusję o tym, gdzie przebiega granica pomiędzy odruchem ratowania własnego dziecka i wyrównaniem życiowych rachunków a krwawym odwetem.

Źródło: materiały dystrybutora

6 / 8

- Czy mam w sobie cechy reżysera? - pytał sam siebie Marek Kondrat i odpowiadał: - Do tej pory nie miałem nawet czasu, by ich w sobie poszukać. Doświadczenie osiemdziesięciu nakręconych filmów uczy pewnego sposobu porozumiewania się z ludźmi. Praca na planie polega nie tylko na kreowaniu swojej postaci, ale przede wszystkim na określeniu jej wobec innych. Samemu w tej dziedzinie nie da się niczego zrobić - twierdził Kondrat. Debiutujący reżyser przyznał, że w pracy nad "Prawem ojca" mógł liczyć na pomoc Andrzeja Wajdy, niecoenione okazało się również wsparcie Władysława Pasikowskiego.

Źródło: materiały dystrybutora

7 / 8

Córkę Korda, Martę - ofiarę napastników - zagrała Nina Roguż (L), studentka (wówczas I roku) Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego. Wcześniej wystąpiła w dwóch filmach Kazimierza Tarnasa: "Panna z mokrą głową" i "Awantura o Basię".

Źródło: materiały dystrybutora

8 / 8

W filmie oglądaliśmy także m.in. Małgorzatę Foremniak, Szymona Bobrowskiego, Dorotę Landowską, Piotra Machalicę, Marka Barbasiewicza i Annę Samusionek."Prawo ojca" otrzymało na festiwalu w Gdyni Złotego Klakiera - Nagrodę Radia Gdańsk dla najdłużej oklaskiwanego filmu, ponadto obraz został wyróżniony Nagrodą Jury.

Źródło: materiały dystrybutora

Reklama

Reklama

Reklama

Polecamy

Reklama