1 / 7
Mija 10 lat od premiery filmu Krzysztofa Zanussiego "Serce na dłoni". 26 września 2008 roku to jednocześnie dzień, w którym Dorota Rabczewska zadebiutowała jako aktorka. Doda, znana dotąd jedynie jako wokalistka, zagrała bowiem w filmie Zanussiego piosenkarkę. Wywołało to sporo kontrowersji. Reżyser musiał się tłumaczyć...
Na zdjęciu: Doda w filmie "Serce na dłoni"
Źródło: materiały prasowe
2 / 7
Czy udział Dody miał zainteresować filmem młodsze pokolenie widzów? Zanussi wyjaśniał w jednym z wywiadów: "Będę zaskoczony, ale też zadowolony, jeśli ktoś słuchający piosenek Dody przyjdzie na mój film. W związku z tym, że w jakiś sposób odnoszę się w tym filmie do pop kultury, udział Pani Doroty jest dla mnie bardzo cenny. Ktoś taki był mi właśnie potrzebny. Do tej roli nie mógłbym wziąć przecież tragiczki z Teatru Narodowego. Traktując Panią Dorotę, jako reprezentantkę pop kultury, dziwię się wszystkim tym, którzy owym faktem poczuli się dotknięci. Ksiądz Isakiewicz potępił zarówno mnie, jak i cały film. Podobnie agentka Macieja Zakościelnego, która na łamach Faktu zakomunikowała, że nie pozwoliłaby mu zagrać w tym filmie, gdyby wiedziała w jakim towarzystwie się znajdzie".
Na zdjęciu: Doda w filmie "Serce na dłoni"
Źródło: materiały prasowe