Reklama

"Czas honoru": Bez dublerów

Spektakularną akcją odbicia więźniów z rąk Sowietów w 1944 roku rozpoczęły się zdjęcia do czwartej serii serialu "Czas honoru". - Chłopaki udowadniają swoje męstwo, uciekają od dublerów. To chyba kwestia naszej ambicji, że chcemy wszystko zagrać sami - mówi Kuba Wesołowski, który odniósł na planie niewielkie obrażenia. Bohaterów "Czasu honoru" odnajdujemy niecałe trzy lata po wydarzeniach opisanych w trzeciej części. Wracają do Warszawy, by walczyć w jednym oddziale. Zapowiada się również wiele wątków miłosnych za sprawą pięknych kobiet, które dołączą do obsady.

AKPA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy