Ja odczuwa chroniczną samotność, odosobnienie i wrogość świata wobec siebie, choć jest tego świata typowym produktem. Wszystko, co robi, nie ma żadnego znaczenia ani dla niego, ani dla innych. Jego najczęstszą reakcją jest agresja. Jedzie windą, by wyrzucić śmieci, idzie i wraca z pracy, je obiad, majsterkuje przy szafie, je kolację, pokrzykuje na żonę, wieczorem idzie na spacer, to znaczy wsiada do samochodu i zapala paierosa... A w nocy w marzeniach sennych przeżywa erotyczne kontakty z sąsiadkami w miejscach, w których je najczęściej spotyka: w windzie, na korytarzu, na strychu. Pewnego razu wyrzuca za drzwi żonę, której nienawidzi. Po wieczornym spotkaniu z patrolem milicyjnym wyżywa się na Tymodpsa... Żali się, że nie ma włsnego mieszkania, a żony nie może zabić, bo zmarnowałby sobie życie... Kiedy jedzie windą, kobieta rozpoznaje w nim... wampira.