Film opowiada autentyczną historię pionierskich lotów pocztowych pomiędzy Francją a Ameryką Południową. Akcja rozgrywa się w Buenos Aires w 1930 roku. Bohaterami są Jean Mermoz i Antoine de Saint-Exupéry - dwaj legendarni piloci stojący na czele Compagnie Générale Aeropostale, firmy która zapoczątkowała loty pocztowe na tej trasie. Mermoz, brawurowy pilot, jest postacią charyzmatyczną, bohaterem Atlantyku i niezwykle przystojnym mężczyzną. Saint-Exupéry, ekscentryczny i dowcipny intelektualista oraz znany pisarz, uzyska jeszcze większy rozgłos jako autor ponadczasowej przypowieści "Mały książę".
Usłyszawszy o powietrznych wyczynach młodego pilota Henriego Guillaumeta, Mermoz i Saint-Exupéry zatrudniają go do lotów na trasie Santiago de Chile / Buenos Aires. Henri ma dwie pasje w życiu: latanie i miłość do odwzajemniającej jego uczucie, oddanej żony Noëlle. W noc przed pierwszym lotem, Mermoz ostrzega Henriego, że na trasie, którą będzie pokonywał czeka go zdradliwy odcinek ponad sięgającymi 6 – 7 tysięcy metrów szczytami Andów: „Jeśli spadniesz, nigdy cię nie znajdą. Zapamiętaj mądrość tubylców: ‘Andy nigdy nie oddają ludzi.’” Lecąc nad łańcuchem górskim, Henri doświadcza niesprzyjających kaprysów pogody od samego początku. Jednej nocy, kiedy Saint-Exupéry czeka na jego doręczenie europejskiej poczty do Buenos Aires, dwupłatowiec Henriego zostaje poważnie zniszczony przez ostrą burzę gradową. Henri jest zmuszony po powrotu do Santiago. Biorąc dosłownie motto Aeropostale „poczta jest ważniejsza od życia”, następnego ranka wylatuje ponownie, prowizorycznie załatanym samolotem, pomimo jeszcze gorszych warunków atmosferycznych. Przedzierając się przez góry wśród wichury i błyskawic, Henri podejmuje brawurową próbę dotarcia do celu. Jednak natura okazuje się silniejsza. Porwany przez burzę samolot spada
i Henri jest zmuszony do lądowania awaryjnego na tafli zamarzniętego jeziora górskiego, zagubiony w Andach, z dala od cywilizacji.
Kiedy samolot ratunkowy przelatuje nie zauważywszy go, Henri zakopuje pocztę w śniegu – zaznaczając miejsce, aby ułatwić późniejsze odnalezienie pakunku – i zaczyna samotną wędrówkę przez opuszczony, zamarznięty i złowrogi pejzaż. Czerpiąc siły z myśli o swojej ukochanej żonie i kierowany niezwykle silnym poczuciem odpowiedzialności, Henri przedziera się przez ośnieżone góry, idąc niczym w delirium przez kilka dni i nocy, wyczerpany i przemarznięty. Odnajduje go w końcu grupa argentyńskich Gaucho, którzy kontaktują się z Saint-Exupérym i sprowadzają pomoc.
Dziesięć dni później, Henri powraca do pracy dla Aeropostale... przeprowadzając loty nad Andami.
