Chiński artysta, architekt i kurator Ai Weiwei to znaczący głos chińskiej opozycji, od lat aktywnie krytykujący władze w Chinach i walczący o prawa człowieka. Współtwórca wielu konceptualnych instalacji, w tym słynnej ekspozycji Sunflower Seeds w Tate Modern, Stadionu Narodowego w Pekinie oraz rzeźby w Parku Rzeźby na warszawskim Bródnie, zaangażowany był w ujawnienie szeregu nadużyć przy budowie szkół, które zawaliły się podczas trzęsienia ziemi w prowincji Syczuan w 2008 roku. W kwietniu 2011 roku został aresztowany przez władze chińskie, a następnie przez 81 dni przetrzymywany w nieznanym miejscu i przesłuchiwany w sprawie rzekomego przestępstwa gospodarczego, unikania płacenia podatków, a także bigamii i rozpowszechniania pornografii w internecie.
Po rzekomym przyznaniu się do winy, Ai Weiwei został zwolniony z więzienia za kaucją, pod warunkiem, że nie będzie wypowiadał się publicznie i nie opuści Pekinu.
"Podejrzany: Ai Weiwei" Andreasa Johnsena pokazuje jak artysta żyje po wyjściu z więzienia i jak nerwową grę prowadzi nadal z chińskimi władzami, które obserwują każdy jego krok. Widzimy zarówno jego życie prywatne w domowym areszcie z żoną i synem, o których losy obawia się coraz bardziej, jak również usilną próbę ponownego wejścia w rolę zaangażowanego aktywisty. Nie jest to łatwe zadanie, bo po wyjściu z więzienia Ai Weiwei nie tylko cierpi na bezsenność i zaniki pamięci, lecz musi również odnaleźć się pomiędzy życiem rodzinnym a nieustannym zainteresowaniem mediów i świata sztuki. Zachowuje jednak stoicki spokój, a jedynym sposobem na rozładowanie emocji i frustracji okazać się może kolejna instalacja, którą Ai Weiwei planuje pokazać zagranicą.
"Podejrzany: Ai Weiwei" to próba dokumentacji codziennego życia chińskiego artysty, którego twórczość regularnie staje ością w gardle komunistycznemu systemowi władzy. Autor filmu, Andreas Johnsen ślizga się jednak po powierzchni, nie dociera do swojego bohatera, bo ten zamyka się w świecie sztuki. I tylko na niego otwiera.
Czytaj więcej