Odgłosy robaków - zapiski mumii

Odgłosy robaków - zapiski mumii
Tytuł oryginału
The Sound of Insects: Record of a Mummy
Reżyser
Peter Liechti
Gatunek
dokument
Produkcja
Szwajcaria
Premiery
Kino 23 października 2009, DVD 12 marca 2010
Dystrybucja
Kino - Against Gravity, DVD - Against Gravity
Wersje
2D
2,9
Oceń
Głosy
13

O filmie

(The Sounds of Insects - Record of a Mummy), Szwajcaria, 2009, 88 min. scenariusz (na podstawie noweli Shimada Masahiko pt. Miira ni naru made/Until I Am a Mummy) i reżyseria: Peter Liechti zdjęcia: Matthias Kälin, Peter Liechti muzyka: Norbert Möslang oraz Jan Sebastian Bach, Jason Kahn, Tomas Korber, Günter Müller, Christian Weber, Katsura Yamauchi śpiew: Christoph Homberger, a także: Martin Schütz, Jacques Demierre, Paul Lovens dźwięk: Balthasar Jucker narrator: Peter Mettler / Alexander Tschernek drugi głos: Doraine Green / Nikola Weisse producent: Liechti Filmproduction GmbH, Erich festiwale: 2009 - IFF Rotterdam, 2009 - MFF Karlowe Wary, 2009 - SANFIC, Santiago de Chile, 2009 - Silverdocs, Waszyngton, 2009 - Planete Doc Review, Warszawa, 2009 - Era Nowe Horyzonty, Wrocław, nagrody i nominacje- 6. Festiwal Filmowy Planete Doc Review: Nagroda Główna (Millenium Award), 2009 Nagroda L'age D'Or (Belgijskie Archwium Królewskie), 2009 - 6. Festiwal Filmowy Planete Doc Review' 2009 - Nominacja do Europejskiej Nagrody Filmowej HISTORIA: Pewnego dnia myśliwy odkrywa nagle w lesie zmumifikowane ciało czterdziestoletniego mężczyzny. Śmierć nastąpiła latem, niecałe sto dni wcześniej. Zmarły prowadził dziennik. Na jego podstawie poznajemy ostatnie dwa miesiące jego życia. Dawno temu udał się na wycieczkę w góry. Zauroczony i podekscytowany majestatem i pięknem przyrody uznał, że to miejsce idealne na śmierć. Po kilkunastu latach odwiedza to miejsce ponownie. Tym razem powód jest inny. Mężczyzna postanawia popełnić samobójstwo. W ustronnym miejscu, w środku lasu, buduje prowizoryczny namiot z gałęzi i folii. Planuje zagłodzić się w nim na śmierć. Nie jest sam - ma ze sobą książki Becketta i Dantego, a także kilka świec, radio i nieco przeciwbólowych lekarstw. Nie przyjmuje żadnych pokarmów. Pije, ale wyłącznie wodę deszczową. Umiera po 62 dniach głodówki. Motywy jego decyzji nie są do końca jasne. Śmierć jest tu niezwykłym i tajemniczym wyzwaniem, a umieranie przypomina perwersyjny miłosny akt. Trwa tragiczny wyścig z czasem. On, niczym kochanek, oddaje się kobiecie - śmierci, pławi się w niej, a ona, niczym zalotna modliszka, uwodzi go, muska, a następnie zabija, aby po kawałku pochłonąć nawet najmniejszy fragment jego ciała. Ta, oparta na faktach, wstrząsająca rekonstrukcja samobójczej śmierci człowieka jest nie tylko niezwykłą adaptacją japońskiej noweli Shimada Masahiko, lecz również rodzajem przenikliwego filmowego manifestu na rzecz spraw ostatecznych. Człowiek funkcjonuje tutaj sam w obliczu bezsensu istnienia. Nie potrafi i nie chce zidentyfikować się ze światem, w którym żyje. Ten esej filmowy, przypominający najlepsze obrazy Wernera Herzoga i Petera Mettlera (narratora filmu), przewartościowuje tradycyjne koncepcje na temat jednostki, jej wolności oraz spraw życia i śmierci. Celem jest tu nie tylko eksperyment w zakresie treści, ale również i formy. Reżyser konfrontuje monolog samobójcy z obrazem miejsca jego śmierci. Wizja, którą przedstawia daleka jest jednak od realności. Las pokazany jest w zmysłowy i organiczny i sposób, ze wszystkimi tajemnicami i symbolami. Surrealistyczny obraz natury nie tylko odzwierciedla nastrój bohatera, ale podkreśla również metaforyczny wymiar wypowiadanych przez niego słów. Warstwa obrazu jest dwuwymiarowa. Pełne zbliżeń i zaskakujących zestawień, czarno - białe obrazy natury skonfrontowane zostały z impresyjnymi zdjęciami pochodzącej z innego wymiaru, ulotnej, rzeczywistości. Oniryczne wizje wody i wiosła, nasuwające skojarzenia z żeglowaniem przez Styks w zaświaty, jak również obrazy pociągu i drogi nie tylko podkreślają bogatą metaforykę filmu, ale jednocześnie wzmacniają wymowę budujących jego strukturę obrazów. Impresyjny charakter zdjęć, oddający ulotność przedstawionej w filmie chwili, podkreśla dodatkowo sensualna i wielopłaszczyznowa muzyka. Mocno naznaczona autorskim eksperymentem liryczna warstwa muzyczna oraz jej struktura oparte są na trzech płaszczyznach, z których każda ma siłę muzycznego transu. U podstawy leży tu naturalny dźwięk przyrody: odgłos padającego deszczu, szmer wiatru, trzask gałęzi, czy szelest foliowego namiotu. Na nie nakładają się kompozycje muzyki klasycznej: Bacha, Webera, Müllera i Yamauchi. Trzecią płaszczyznę tworzy śpiew, oparty na skomponowanych specjalnie do filmu utworach muzycznych. Dzięki temu zabiegowi powstaje w filmie niezwykle elektryzujący i hipnotyczny mikrokosmos muzyczny. Odgłosy robaków - zapiski mumii zmieniają tradycyjne rozumienie filmu dokumentalnego. Rytmicznie zmieniające się symboliczne, melancholijne obrazy, a także metaforyczny wymiar wypowiadanych słów, w połączeniu z wielowymiarową muzyką elektryzują i porażają siłą swojego wyrazu. Liechti przekracza zresztą nie tylko granice dokumentu, lecz również powszechnie obowiązującej koncepcji kina. Traktuje film w kategoriach transcendentnej sztuki artystycznej - formy kontemplacji tajemnicy absolutu.