Dla jednych był świętym, zbawcą Panamy i swego ukochanego narodu, największą nadzieją na stabilizację dla tego wiecznie niespokojnego regionu świata. Dla drugich był maniakalnym, działającym na dwa fronty zdrajcą, który rządził poprzez kłamstwa i okrucieństwa. Wszyscy jednak zgadzają się z tym, że przede wszystkim był tym, który potrafił przetrwać. Nic nie było w stanie go przestraszyć - nawet groźby ze strony możnych szefów narkotykowej mafii, którzy dali mu miliony dolarów, za które kupili jedynie zdradę z jego strony.
Manuel Antonio Noriega urodził się jako nieślubne dziecko służącej swojego ojca. Opuszczony przez matkę, wychowywał się jako sierota w slumsach Panamy. Pomimo przeciwności losu, Noriega zdołał przejść przez wszystkie szczeble wojskowej kariery i stał się najpotężniejszym człowiekiem Ameryki Środkowej. Przetrwał on wszelkie przejawy przemocy, bratał się z prezydentami i królami. Nie miało dla niego znaczenia jak odbierali go inni, ponieważ generał Manuel "Tony" Noriega był absolutnie pewny jednego: był wybrańcem bożym.