Hélène i Mathieu od wielu lat tworzą udany związek. Łączy ich głęboka więź oparta na wzajemnym zaufaniu oraz szacunku. Trzydziestotrzyletnia kobieta cierpi na poważną chorobę płuc, która z każdym dniem przybliża ją do śmierci. Mimo to stara się prowadzić zupełnie normalne życie w gronie rodziny i przyjaciół. Przychodzi jednak moment, w którym bohaterka czuje, że potrzebuje radykalnej zmiany, by spróbować ułożyć sobie wszystko, co wokół niej się dzieje. Hélène wyrusza w samotną podróż do Norwegii, by tam wśród majestatycznych, ale i surowych krajobrazów znaleźć ukojenie oraz móc oswoić się z natłokiem myśli, jakie krążą w jej głowie. Wyjazd w znacznie większym stopniu niż próbą dla jej związku staje się dla umierającej kobiety rodzajem pożegnania na własnych warunkach. Poruszający film Emily Atef, oparty na znakomitej kreacji Vicky Krieps, to piękna, subtelna opowieść o potrzebie kontrolowania własnego przeznaczenia. Gorzkim suplementem okazała się wiadomość o tragicznej śmierci wcielającego się w rolę Mathieu francuskiego aktora Gasparda Ulliela, dla którego była to ostatnia rola.
Świst powietrza w płucach, chorych płucach. Zalęknione oczy mężczyzny, błagającego żonę o zebranie resztki sił i walkę o własne życie. Przejmujące spojrzenie kobiety, która marzy tylko o tym, by odejść na własnych zasadach. Takie doznania, dźwiękowe i wizualne, serwuje nam Emily Atef w filmie „More Than Ever” i zaprasza do świata, który dla dwójki dosyć młodych ludzi stał się piekłem.
Czytaj więcej