Reżyser Friedrich Monroe (Patrick Bauchau) realizuje w Lizbonie dokumentalny film o tym mieście. W czasie zdjęć ogarnia go zwątpienie i wzywa na pomoc przyjaciela. Po przyjeżdzie na miejsce, Philip dowiaduje się, że jego przyjaciel - reżyser zaginął.
Wim Wenders powraca w "Lisbon story" do różnych motywów kina i własnej twórczości. Obraz jest nasycony ironią i humorem a wypełnia go muzyka z kręgu fado. Film jest opowieścią o mieście, o kulturze Portugalii, jest w nim również miejsce na uczucia wiążące ludzi, od solidarności zaczynając a na miłości kończąc.