Forst jest zamożnym, dobrze zorganizowanym człowiekiem. Kiedy go poznajemy, wydaje się królem życia. Któregoś dnia porzuca korporację, w której jest wiceprezesem. Zniszczenia, jakie po sobie zostawia, nie dają nadziei na powrót.
Las, 4 rano kilka lat później. Na wpół zdziczały dziad leśny, zarośnięty, brudny, w łachmanach, zakłada wnyki na zwierzęta. Rozpoznajemy: to ten sam człowiek – Forst. Mieszka w lesie, w wybudowanej przez siebie ziemiance. Za towarzystwo ma trójnogiego psa. Żywi się mięsem upolowanej zwierzyny, żyje w zgodzie z przyrodą.
Któregoś dnia przed drzwiami jego samotni staje trzynastoletnia Jadzia. Forst po raz kolejny musi zmienić swoje życie…
W jednej z pierwszych scen bohater ogląda w internecie filmik z wypadku. Samochód uderza w słup. Mężczyzna obejrzy zderzenie kilkakrotnie, a my z nim. I już od tego momentu film Kolskiego jest niewygodny, bo trudno oddzielić go od osobistej tragedii reżysera - śmierci córki w wypadku samochodowym.
Czytaj więcej