W 1977 Terry Gilliam roku realizuje film JABBERWOCKY z Michaelem Palinem w roli mimowolnego pogromcy smoka, nierozgarniętego wieśniaka Dennisa. Film ten w analizach poważnych teoretyków i znawców przedmiotu nie jest zaliczany do filmów Monty Pythona, ale reprezentuje typowo pythonowski surrealistyczny humor, absurdalne podejście do historii i naturalizm szczegółów. Gamoniowaty Dennis kochający otyłą Gryzeldę, popada w różne tarapaty, bierze udział w turnieju rycerskim, zostaje wzięty za wymarzonego księcia przez księżniczkę, wreszcie wyrusza na wyprawę przeciwko smokowi. Dbając o wizualną wspaniałość swego filmu, operując malowniczym tłumem statystów, nie szczędzi nam Gilliam brudu, ubóstwa, tryskającej krwi i okrucieństwa. Reżyser absurdalnie połączył teraźniejszość z przeszłością i ustrzegł się przesady i błazenady wielu późniejszych „pythonesek”. Harmider w przymierzalni zbroi jako żywo przypomina wykłócanie się klientów z krawcami, a straż średniowiecznego grodu obwieszcza ... godzinę szczytu. JABBERWOCKY z jednej strony ośmiesza średniowiecze, z cała dworską celebrą tej epoki („wielki potomek bratanka cesarza Ottona Pokręconego”), z drugiej wiernie oddaje jej grozę (scena turnieju rycerskiego, gdzie twarze widzów: króla, królewny i dostojników ociekają krwią). Wizja legendarnego średniowiecza łączy się z naturalizmem szczegółów i często nieprzetłumaczalną grą słów. Gilliam parodiuje poważne filmy historyczne, głównie amerykańskie supergiganty i jednocześnie ustala rekord racjonalnego wykorzystania budżetu filmowego. Produkcja filmu kosztowała około pół miliona funtów – a jest to obraz historyczny (zbroje, konie, zamki i smok). Dla porównania Szczęki kosztowały około 14 milionów dolarów.