"Guantanamo" staje się dziś niemal synonimem słowa "więzienie". Niechlubne praktyki, jakim poddawani są tamtejsi więźniowie, odbiły się echem w całym cywilizowanym świecie. Stały się też tematem najnowszego filmu Erika Gandiniego ("Nadprodukcja. Terror konsumpcji") , jednego z najczęściej nagradzanych współczesnych dokumentalistów. Współautorem "GITMO – nowe prawa wojny" jest Tarik Saleh, który pracował już z Gandinim przy jego poprzednich filmach. Głównym koproducentem szwedzkiego dokumentu jest firma Larsa von Triera Zentropa Entertainment. Światowa premiera filmu odbyła się w listopadzie 2005 roku w Amsterdamie podczas jednego z najważniejszych festiwali poświęconych filmowi dokumentalnemu — IDFA. Polska jest trzecim krajem, na którego ekrany trafia "GITMO". Historia Guantanamo sięga końca XVIII wieku, gdy stacjonował tu brytyjski garnizon.
W 1819 roku francuscy kolonizatorzy założyli na południowym wschodzie Kuby miasto, a niemal 100 lat później kilkanaście kilometrów od niego Amerykanie zbudowali bazę wojskową. Od tej pory terytorium było elementem sporów między Kubą i Stanami Zjednoczonymi (USA dzierżawi teren od Kuby). Obecnie U.S. Naval Station Guantanamo Bay obejmuje obszar 116 km2. Wątpliwą popularność zyskało w ostatnich latach. Po ataku terrorystycznym z 11 września 2001 roku Amerykanie zorganizowali w bazie więzienie, w którym są przetrzymywani domniemani terroryści. Szacuje się, że obecnie jest ich przeszło pięciuset, a reprezentują niemal 40 narodowości. Ich niejasna sytuacja legislacyjna (na Kubie nie obowiązuje cywilne prawo USA) i tortury, jakim są poddawani powodują oburzenie międzynarodowej opinii publicznej. GITMO – nowe prawa wojny" to perfekcyjnie zrealizowany dokument śledczy. Gandini z właściwą sobie dociekliwością szuka odpowiedzi na nurtujące go pytania. Kim są więźniowie przetrzymywani w Guantanamo? Czy nie obowiązuje ich konwencja genewska?
Pomysł filmu narodził się w kwietniu 2003 roku. Opinią publiczną Szwecji wstrząsnęła wtedy sprawa 24-letniego Mehdi'ego Ghezali (Szweda pochodzenia arabskiego) aresztowanego
w Afganistanie w 2001 roku przez CIA, które podejrzewało go o działalność terrorystyczną. Ojciec Mehdiego koczował wiele dni w centrum Sztokholmu protestując przeciw bezprawnemu przetrzymywaniu jego syna. Okazało się, że chłopak jest więziony w Guantanamo, bo żeby tam trafić wystarczy zaledwie podejrzenie, że jest się członkiem al Kaidy.
Dla Gandiniego i Saleha pierwszym tropem był krótki artykuł w "The Wall Street Journal", w którym amerykański generał Rick Baccus wspomniał o Guantanamo. Wkrótce ekipa wyruszyła na Kubę. Szwedów bardzo zaskoczył fakt, że samo wejście do bazy okazało się bardzo proste. Filmowcy czuli się niemal jak turyści podczas wakacji na Karaibach. "To było niemal surrealistyczne doświadczenie" – wspominają Gandini i Saleh. W Guantanamo pokazano im niemal wszystko z wyjątkiem tego, co ich najbardziej interesowało – więzienia. By dociec prawdy realizatorzy w ciągu dwóch lat kilkakrotnie odwiedzali bazę. Podróżom ekipy towarzyszyły liczne rozmowy telefoniczne, w których amerykańscy oficjele próbowali w dyplomatyczny sposób pozbyć się nieustępliwych filmowców.
Film zrealizowany jest w konwencji reportażu. Sekwencje z bazy wojskowej sąsiadują z wywiadami oraz archiwalnymi zdjęciami z politycznych debat i szokującymi scenami torturowanych więźniów. Reżyserom udało się namówić do rozmów nie tylko stacjonujących w Guantanamo żołnierzy, ale też uwolnionego stamtąd Mehdi'ego Ghezali i kierującego bazą generała Geoffreya Millera. Na wywiad zgodziła się również pułkownik Janis Karpinski, dowódca irackiego więzienia w Abu Ghraib. Zdjęcia torturowanych i poniżanych Irakijczyków obiegły niedawno cały świat. O podobnych "metodach śledczych" opowiadają bohaterowie "GITMO – nowe prawa wojny", choć wypowiedzi amerykańskich wojskowych rzadko wykraczają poza "regulaminowe" formułki.
Produkcja filmu trwała przeszło dwa lata: od 2003 do 2005 roku. Oprócz bazy w Guantanamo realizatorzy odwiedzili: Waszyngton, Sztokholm, Bukareszt i więzienie Abu Ghraib w Iraku. Zdjęcia były kręcone kamerą Super 16mm i DV-CAM. Filmowe śledztwo Gandiniego i Saleha nie przyniosło odpowiedzi na wszystkie dręczące ich pytania. Ale o Guantanamo upominają się nie tylko filmowcy, ale też liczne organizacje humanitarne na świecie (Amnesty International określa "Gitmo" jako "gułag") oraz politycy. O zamknięcie więzienia w Guantanamo apelują m. in. byli prezydenci USA: Bill Clinton i Jimmy Carter. Niedawno prawdziwą medialną burzę wywołało podejrzenie, że tajne więzienia CIA znajdują się również w Polsce. Czy świat pozna kiedyś całą prawdę o Guantanamo?
GŁOSY PRASY
„’GITMO’ to film zrobiony z pozycji lewicowych, ale pozbawiony histerii produkcji Michaela Moore'a.”
Ivar Ekman „International Herald Tribune”
„Gandini i Saleh celowo budują nastrój konspiracji rodem z rasowego thrillera, co podkreśla złowieszczo brzmiąca muzyka (...).”
Geoffrey Macnab „Sreen Daily”