"Film ten nie jest dokładną rekonstrukcją zdarzeń historycznych. Obok postaci prawdziwych występują w nim postacie zmyślone. Chcielibyśmy, aby w ich losach odbiły się losy ludzi, którzy żyli, walczyli i umierali w Warszawie we wrześniu 1939 roku..." - informacja taka otwiera film Andrzeja Trzosa-Rastawieckiego. Film ten nie jest więc ani opowieścią biograficzną anI kroniką wydarzeń. Zrealizowany został na taśmia czarno-białej i łączy w jednorodną całość zdjęcia archiwalne z nakręconymi przez ekipę filmową. Wiele scen wygląda jakby zostały wzięte z archiwum, a tymczasem zostały nakręcone współcześnie. Jest to zasługa operatora Zygmunta Samosiuka, który zresztą otrzymał za nagrodę specjalną jury i nagrodę za zdjęcia na festiwalu w Gdyni w 1978 roku.
Rok 1934. Stefan Starzyński zostaje komisarycznym prezydentem Warszawy. Na stanowisku tym ma pozostać do wyborów. Rok 1939 w wyborach Starzyński nie uzyskuje wymaganej większości, ale w dalszym ciągu pełni funkcję prezydenta. 1 września 1939, Stefan Starzyński zaczyna organizować życie w bomardowanej stolicy. Sprzeciwia się nakazowi ewakuowania ważniejszych urzędów i w porozumieniu z gen. Czumą oragnizuje cywliną obronę miasta. W odpowiedzi na apel prezydenta warszawiacy budują barykady, kopią rowy przeciwlotnicze, przygotowują punkty sanitarne. W swoich codziennych przemówieniach
radiowych Starzyński podtrzymuje na duchu ludność stolicy. Warszawę opuszczają w pośpiechu przedstawiciele obcych placówek dyplomatycznych, pozostaje jednak amerykański dziennikarz zafascynowany bohaterską postawą mieszkańców i ich prezydneta. Tymczasem sytuacja w mieście jest z każdym dniem coraz trudniejsza, brakuje wody, elektryczności, lekarstw. 26 września zapada decyzja o kapitulacji. W sztabie naczelnego dowództwa pojawia sie zdesperowany młody żołnierz z zamierem zabicia gen. Rómmla, który jego zdaniem zdradził ojczyznę godząc się na kapitulację. Do zabójstwa jednak nie dochodzi. Niemcy wkraczają do Warszawy, Starzyński nie chce skorzystać z ostatniej szansy wyjazdu - swoje miejsce w samolocie odstępuje amerykańskiemu dziennikarzowi. Miesiąc później zostaje aresztowany w swoim gabinecie przez gestapo i wywieziony w nieznane miejsce.