Dzisiaj jest piątek

Maniek budzi się nad ranem w pustym apartamencie: nie wie kim jest i gdzie jest. Maniek ma dziewczynę Martę z którą mieszka. Maniek ma też zły dzień; powód jego chwilowej amnezji spowodowany był nadmiernym spożyciem alkoholu. Telefon od Heleny, jego kochanki poprawia mu humor, ale na krótko. Okazuje się, że dotychczasowe relacje miedzy nimi, oparte wyłącznie na więzi cielesnej przestały jej odpowiadać, namawia go na wyjazd za miasto, do domu, gdzie wszystko miedzy nimi się zaczęło. Po drodze zabierają autostopowicza. Pomiędzy Chłopakiem i Mankiem zarysowuje się wyraźna różnica postaw. Chłopak wysiada w miasteczku, niedaleko miejsca, do którego jadą. Tam, początkowa sielanka zamienia się w koszmar, gdy w domu pojawia się nieproszony gość.