Dziewczyna w czerwonej pelerynie

Od dziesiątków lat mieszkańcy położonej na skraju lasu wioski Daggerhorn żyją w strachu przed wilkołakiem, którego apetyt zaspokajają składając mu dobrowolne ofiary z hodowanych przez siebie zwierząt. Niestety, pewnej nocy ten niepewny rozejm zostaje zerwany. Ofiarą wilkołaka pada starsza siostra Valerie (Amanda Seyfried) - pięknej i młodej dziewczyny, która właśnie dowiedziała się, że rodzice chcą wydać ją za mąż za Henry'ego (Max Irons) - najbogatszego kawalera w wiosce. Jednak serce Valerie bije dla innego. Od lat dziewczyna kocha się bowiem ze wzajemnością w ubogim drwalu Peterze (Shiloh Fernandez). Para planowała wspólną ucieczkę, jednak tragiczna śmierć siostry Valerie zmieniła wszystko. Pałający żądzą zemsty mieszkańcy Daggerhorn wzywają na pomoc słynnego łowcę wilkołaków Ojca Solomona (Gary Oldman). Jego pojawienie się w wiosce okazuje się jednak początkiem kolejnych kłopotów. Przerażeni i nieufający nikomu mieszkańcy Daggerhorn ze strachem oczekują kolejnej pełni księżyca. Kiedy wreszcie ta nadchodzi i wilkołak przybywa do wioski, okazuje się, że wyjątkowa więź łączy go z Valerie. Od tej chwili dziewczyna staje się w oczach Ojca Solomona nie tylko główną podejrzaną, ale również wyjątkową przynętą, a jej życie znajduje się w ogromnym niebezpieczeństwie. Dla współczesnych czytelników "Czerwony Kapturek" to opowieść o niewinnej dziewczynce zmierzającej do domu chorej babci i padającej ofiarą złego wilka. W rzeczywistości jednak oryginalna baśń była mroczną i przerażającą opowieścią o niebezpieczeństwie i pokuszeniu. Reżyserka Catherine Hardwicke starała się oddać te emocje w swoim filmie "Dziewczyna w czerwonej pelerynie". - Większość z nas wychowana została na łagodnej wersji tej baśni z "happy endem". Jednak jej oryginalna wersja jest duża mroczniejsza, a tym samym bardziej intrygująca. Już sam widok dziewczyny zmierzającej samotnie do lasu i prześladowanej przez wilka budzi w nas wiele skojarzeń - tłumaczy Catherine Hardwicke. - To klasyczna opowieść, którą znamy w wielu różnych wersjach. W każdej z nich jednak pojawiają się te same elementy i emocje: czerwona peleryna, wilk, kłamstwo i strach. To niezwykle prosta historia, a jednocześnie przerażająca - dodaje producentka Jennifer Davisson Killoran. Główne przesłanie jakie płynie z "Czerwonego Kapturka" brzmi - nigdy nie rozmawiaj z nieznajomym. Co by się jednak stało, gdyby wilkiem okazał się ktoś kogo znamy, komu ufamy, kogo kochamy? Pokazując znaną baśń z zupełnie innej strony w "Dziewczynie z czerwoną peleryną" scenarzysta David Leslie Johnson stworzył trzymającą w napięciu opowieść, której blisko do klasycznego kryminału i w której wszyscy są podejrzani. - Długo przygotowywałem się do napisania tego tekstu. Prześledziłem między innymi to w jaki sposób w ciągu kilkuset lat zmieniała się baśń o Czerwonym Kapturku. Zanim stała się bajeczką na dobranoc była mroczną, przerażającą opowieścią, której niektóre fragmenty jeszcze dziś mogłyby zostać uznane za szokujące, a finał był co najmniej makabryczny. Spodobał mi się pomysł wykorzystania korzeni tej historii w filmie - wyjaśnia David Leslie Johnson. Catherine Hardwicke chciała, żeby "Dziewczyna w czerwonej pelerynie" również od strony wizualnej miała w sobie coś w baśni. Dlatego też zdecydowała się na realizacje filmu praktycznie w całości (poza jedną sceną) w halach studia Canada Motion Picture Park w kanadyjskim Vancouver. Zdjęcia zostały nakręcone w specjalnie zaprojektowanych i zbudowanych dekoracjach, które później zostały poddane jeszcze obróbce przez specjalistów od efektów cyfrowych pod wodzą Jeffreya A. Okuna - współtwórcy tak głośnych produkcji jak "Gwiezdne wrota", "Ostatni samuraj" czy "Krwawy diament". - Catherine Hardwicke myśli obrazami. Kiedy po raz pierwszy się spotkałyśmy pokazała mi wspaniałą prezentację, w której dokładnie opisała to jak wyobraża sobie ten film. Większość z tego gotyckiego świata, który widzicie na ekranie, była już w tej prezentacji - wspomina producentka Jennifer Davisson Killoran. Do pracy na planie "Dziewczyny w czerwonej pelerynie" Catherine Hardwicke udało się zaprosić fantastycznych artystów - zarówno weteranów dużego ekranu jak i młode, obiecujące gwiazdy. W roli Valerie wystąpiła piękna Amanda Seyfried, jedna z najbardziej obecnie zapracowanych młodych aktorek w Hollywood, której światową popularność przyniósł udział w musicalu "Mamma Mia!" u boku takich sław jak Meryl Streep, Colin Firth, Pierce Brosnan i Stellan Skarsgard. W postać jej babci wcieliła się Julie Christie - zdobywczyni Oscara® dla najlepszej aktorki w 1965 roku za rolę w filmie "Darling" oraz trzykrotnie nominowana do Nagrody Akademii (po raz ostatni w 2008 roku za kreację w obyczajowym dramacie "Away from Her"). Rolę paranoicznego łowcy wilkołaków Ojca Solomono brawurowo zagrał Gary Oldman - nominowany do Złotej Palmy i uhonorowany dwoma nagrodami BAFTA aktor i reżyser polskim widzom doskonale znany z ról w tak głośnych filmach jak "Dracula" Francisa Forda Coppoli czy "Piąty element" oraz "Leon zawodowiec" Luca Bessona. W postać matki głównej bohaterki wcieliła się z kolei Virginia Madsen - nominowana w 2005 roku do Oscara® za rolę w komediodramacie "Bezdroża". W pozostałych rolach w "Dziewczynie w czerwonej pelerynie" wystąpili Billy Burke - gwiazda bijącej rekordy popularności sagi "Zmierzch", Shiloh Fernandez - gwiazda serialu "Jericho" i niezależnego horroru "Deadgirl" oraz stawiający dopiero pierwsze kroki w zawodzie aktorka Max Irons polskim widzom znany już z pokazywanego w naszych kinach "Doriana Graya" w reżyserii Olivera Parkera. Na ekrany amerykańskich kin "Dziewczyna w czerwonej pelerynie" weszła 11 marca 2011 roku w pierwszy weekend zarabiając ponad 14 milionów dolarów. W Polsce film ukazuje się bezpośrednio na Blu-ray i DVD.