"Dzień, w którym znalazłem w śmieciach dziewczynę" to pełnometrażowy debiut Michała Krzywickiego. Jego akcja rozgrywa się w niedalekiej przyszłości. Polska to totalitarny kraj oparty na niewolnictwie. Rząd wymyślił, jak pozbyć się ludzi, którzy są albo przestępcami, albo po prostu nieprzydatnymi dla społeczeństwa. Projekt Human Recycling pozbawia ich zmysłów i pamięci, aby mogli służyć społeczeństwu w dowolnym sektorze, takim jak wojsko, usługi socjalne lub wsparcie rodziny. Łatwo nimi sterować i wykorzystywać jako obywateli drugiej kategorii. Szymon (w tej roli sam reżyser) nie ma w sobie na to zgody. Zdesperowany, w akcie protestu przeciwko jawnemu niewolnictwu ogłasza, że w Sylwestra popełni samobójstwo. Tuż przed planowaną śmiercią znajduje w śmietniku porzuconą niewolnicę (Dagmara Brodziak). Dziewczyna zaczyna odzyskiwać zmysły i odkrywać świat na nowo. Mogą się od siebie wiele nauczyć...