W ramach przygotowań do roli aktor (Morgan Freeman gra tu właściwie samego siebie), któremu po czterech latach nieobecności na ekranie trafiła się partia w kinie niezależnym, ląduje w biednej dzielnicy Los Angeles.
Ponieważ ma się wcielić w menadżera sklepu, udaje się do pierwszego lepszego spożywczego, gdzie poznaje Scarlet - ekscentryczną sprzedawczynię, która do swojej roli podchodzi ze znacznie mniejszym zaangażowaniem. Pięknej, acz powściągliwej kasjerce mięknie serce kiedy po zamknięciu sklepu odkrywa, że aktor czuje się kompletnie zagubiony: jego agent go lekceważył, nikt nie przyjechał go odebrać, a biedak nie pamięta nawet własnego numeru telefonu. Sprzedawczyni ma akurat do załatwienia parę spraw w mieście i proponuję mu podwiezienie.
Przed nimi dłuższa przejażdżka, w trakcie której Scarlet pozna osobliwy świat swego towarzysza, a aktor wiele się nauczy, choć niekoniecznie o prowadzeniu sklepu.