Prezentowany na festiwalu w Cannes portret niemieckiego artysty Anselma Kiefera jest jak jego wielkoformatowe rzeźby - choć monumentalny, nie porzuca ludzkiej perspektywy. Nie jest to na pewno klasyczny dokument z "gadającymi głowami". Po pamiętnej "Pinie", Wim Wenders proponuje kolejne immersyjne doświadczenie filmowe, dzięki któremu możemy wkroczyć do świata twórcy i jego dzieł. Fabularyzowane sceny, materiały archiwalne i zrealizowane w 3D ujęcia z gigantycznej pracowni, składają się na pełen niuansów obraz człowieka walczącego z powojenną, zbiorową amnezją.