Amber Heard ma dość
Amber Heard po złożeniu zeznań przed brytyjskim sądem w sprawie: Johnny Depp kontra brukowiec, uznała że czas powiedzieć, co naprawdę czuje. Na swoim koncie instagramowym napisała, że była ofiarą przemocy, ale nie sądziła, że kiedykolwiek będzie musiała do tego wracać.
Chociaż wydaje się, że Depp toczy batalię sądową przeciwko byłej żonie, w rzeczywistości wystąpił przeciwko firmie News Group Newspapers - wydawcy brytyjskiego tabloidu "The Sun", którego oskarżył o zniesławienie. Chodziło o wypowiedź aktorki Katherine Kendall opublikowanej przez gazetę, z której wynikało, że Depp jest "damskim bokserem", czyli bił Amber Heard, gdy byli w związku.
W trakcie procesu gwiazdor oświadczył, że to on był bity. W efekcie zrobił się z tego celebrycki spektakl, którym żyje cały świat.
Amber Heard długo nie zabierała publicznie głosu w tej sprawie. Teraz opublikowała jednak długi post na swoim koncie na Instagramie: "Udałam się do Wielkiej Brytanii, by zeznawać, jako świadek. Po sfinalizowaniu naszego rozwodu w 2016 r. i po uzyskaniu zakazu zbliżania się, chciałam żyć dalej. Ponowne przeżywanie rozpadu naszego związku, zakwestionowanie moich motywów oraz najbardziej traumatycznych szczegółów współżycia życia z Johnnym było niezwykle bolesne (...). Podtrzymuję moje zeznania w sądzie i wierzę w brytyjski wymiar sprawiedliwości".