Reklama

Kontrowersyjne zmiany na festiwalu w Cannes

Podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes od tego roku będzie obowiązywał zakaz robienia selfie na czerwonym dywanie oraz zlikwidowane zostaną poranne pokazy dla przedstawicieli prasy - ogłosił dyrektor festiwalu Thierry Fremaux.

Podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes od tego roku będzie obowiązywał zakaz robienia selfie na czerwonym dywanie oraz zlikwidowane zostaną poranne pokazy dla przedstawicieli prasy - ogłosił dyrektor festiwalu Thierry Fremaux.
Takich scen na czerwonym dywanie w Cannes już nie zobaczymy /AFP

Seanse dla przedstawicieli prasy dotychczas odbywały się na kilka godzin przez pokazami galowymi, jednak odtąd będą odbywały się jednocześnie z nimi. Jak tłumaczył Fremaux, dzięki temu zabiegowi pokazy galowe mają na powrót stać się faktycznymi światowymi premierami festiwalowych filmów, którym przywrócony zostanie dawny blask i aura oczekiwania.

Wskazał przykład Seana Penna i jego filmu "The Last Face", który w 2016 roku startował w konkursie głównym i został bardzo negatywnie oceniony przez krytyków po wcześniejszym pokazie. To zaś sprawiło, że pokaz premierowy z udziałem twórców filmu miał dla nich "gorzki posmak" - podkreślił Fremaux.

Reklama

Decyzja o rezygnacji z prapremier dla dziennikarzy wywołała krytykę ze strony prasy i stowarzyszeń krytyków filmowych. Zaniepokojenie wyraziła w liście do kierownictwa festiwalu Międzynarodowa Federacja Krytyków Filmowych (FIPRESCI), zrzeszająca krytyków i dziennikarzy filmowych z 52 krajów. 

Z kolei krytyk filmowy amerykańskiego tygodnika "Variety" Guy Lodge ostrzegł, że wytwórnie mogą w przyszłości organizować zamknięte pokazy tylko dla wybranych dziennikarzy, co doprowadzi do powstania "systemu dwuklasowego". Wskazał też, że zamiast likwidować prapremiery prasowe w Cannes na wzór Berlinale można by wprowadzić embargo na publikowanie recenzji do czasu pokazu galowego.

Do obsługi festiwalu w Cannes akredytowało się co roku ponad 4,5 tys. dziennikarzy. 

Po ubiegłorocznej edycji festiwalu, gdy w konkursie głównym startowały dwa filmy wyprodukowane przez platformę streamingową Netflix, zdecydowano też, że rywalizować w konkursie będą mogły odtąd tylko filmy przeznaczone do dystrybucji kinowej we Francji, a produkcje Netflixa będą pokazywane poza nim.

Jak pisze agencja dpa, nie po raz pierwszy dyrekcja canneńskiej imprezy wywołuje kontrowersje podjętymi decyzjami. W 2015 roku media rozpisywały się o kilku uczestniczkach festiwalu, którym odmówiono wstępu na czerwony dywan, ponieważ nosiły buty na płaskim obcasie.

Tegoroczny MFF w Cannes rozpocznie się 8 maja i zakończy 19 maja. Na czele jury festiwalu stanie dwukrotnie nagrodzona Oscarem australijska aktorka Cate Blanchett.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Cannes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy