Julia Wieniawa będzie w Cannes kibicować Pawłowi Pawlikowskiemu
"To jest niesamowite doświadczenie - szczególnie dla tak młodej, aspirującej aktorki" - tak o swojej podróży na festiwal filmowy w Cannes mówi Julia Wieniawa, która liczy na powodzenie polskiej produkcji i powrót Pawła Pawlikowskiego ze Złotą Palmą.
Na 71. Międzynarodowy Festiwal Filmowy do Cannes, oprócz Grażyny Torbickiej, wybiera się też blogerka Jessica Mercedes oraz aktorka i wokalistka, Julia Wieniawa. Wszystkie trzy pojadą tam jako ambasadorki i wysłanniczki marki L'Oreal Paris, która od 21 lat jest głównym kreatorem fryzur i makijażu na tym festiwalu.
"To jest niesamowite doświadczenie - szczególnie dla tak młodej, aspirującej aktorki. Myślę, że każda z nas chciałaby pojechać na taki festiwal, bo to jest równie prestiżowe wydarzenie, jak i same Oscary. Także bardzo się z tego cieszę" - mówi PAP Life Wieniawa.
Młoda aktorka zaznacza, że dodatkowym plusem i aspektem wyjazdu jest to, że do konkursu głównego nominowany został film Pawła Pawlikowskiego "Zimna wojna".
"Będę trzymać kciuki za polską produkcję i mam nadzieję, że z Cannes wrócę wraz z naszą Złotą Palmą" - dodaje.
Słynąca z nienagannego i rozświetlonego makijażu Wieniawa przyznaje, że na wielkie wyjścia nie maluje się sama i tak samo będzie na czerwonym dywanie.
"Na tego typu specjalne okazje zawsze oddaję się w ręce profesjonalistów" - kwituje.