Reklama

"Dogman" faworytem festiwalu w Cannes?

Trwająca ponad 10 minut owacja na stojąco po premierowym pokazie filmu i znakomite recenzje krytyków. "Dogman" Matteo Garrone wysunął się na prowadzenie w wyścigu o Złotą Palmę i według dziennikarzy z całego świata ma szansę wyjechać z Cannes z najważniejszymi nagrodami.

Trwająca ponad 10 minut owacja na stojąco po premierowym pokazie filmu i znakomite recenzje krytyków. "Dogman" Matteo Garrone wysunął się na prowadzenie w wyścigu o Złotą Palmę i według dziennikarzy z całego świata ma szansę wyjechać z Cannes z najważniejszymi nagrodami.
Marcello Fonte w scenie z filmu "Dogman" /materiały prasowe

"Sukces na każdym poziomie. Imponujący reżyserski wyczyn" - zachwyca się Lee Marshall z "Variety". "Obezwładniające doświadczenie filmowe; ten przerażająco prawdziwy portret dobrego człowieka kuszonego przez diabła sprawi, że widzowie będą kurczowo ściskać poręcz fotela!" - wtóruje mu Deborah Young z "The Hollywood Reporter". Peter Bradshaw z "The Guardian" przyznaje filmowi maksymalną liczbę gwiazdek, doceniając zarówno jego komiczną stronę, jak i "ekstremalnie mocne ugryzienie". Jordan Ruimy stwierdza, że grający główną rolę Marcello Fonte to młodsza wersja Ala Pacino i typuje go jako faworyta do nagrody dla najlepszego aktora. Gavin Jenkins również obwołuje film arcydziełem, pisząc, że "pozostawił widzów z uczuciem totalnego spełnienia. Garrone Złotą Palmę ma jak w banku, a kreacja Marcello Fonte to mistrzowski popis!".

Reklama

"Dogman" to historia trzydziestoparoletniego Marcello (Marcello Fonte), który mieszka razem z ukochaną córeczką i na co dzień zajmuje się strzyżeniem psów. Powszechnie uchodzi za spokojnego człowieka. Ale kiedy z więzienia wychodzi lokalny gangster i zaczyna terroryzować całą okolicę, Marcello postanawia zawalczyć o swoją godność i obmyśla nieoczekiwaną zemstę.

"Dogman" inspirowany jest jedną z najbardziej fascynujących i makabrycznych zbrodni w historii Włoch. Krajowe media latami żyły wydarzeniami, jakie rozegrały się na przedmieściach Rzymu w 1988 roku. "To film o zemście, ale również o desperackiej potrzebie godności w świecie, w którym rządzi prawo silniejszego, a jedynym wyjściem wydaje się przemoc" - mówi o filmie Matteo Garrone.

Włoski reżyser Matteo Garrone jest ulubieńcem festiwalu w Cannes. "Dogman" to jego czwarty film - po docenionym na całym świecie kryminale "Gomorra", komediowym "Reality" oraz mrocznej baśni "Pentameron" - który bierze udział w Konkursie Głównym i staje w wyścigu o Złotą Palmę. W ubiegłych latach dwa z wymienionych tytułów - "Gomorra" oraz "Reality" - przyniosły reżyserowi Grand Prix Festiwalu.

W "Dogmanie" jeden z najczęściej nagradzanych współczesnych włoskich reżyserów pozostaje wierny swoim ulubionym motywom: obsesji, szaleństwu, monstrualności. Groteskowe kontrasty, harmonijne łączenie przeciwstawień - piękna i brzydoty, cudownego snu i koszmaru, realizmu z surrealizmem - są już jego autorskim znakiem. Również w swoim najnowszym filmie, pomimo oparcia fabuły na prawdziwych wydarzeniach, nie interesuje go wierność faktom; reżyser skupia swoją uwagę przede wszystkim na mechanizmach przemocy i bezprawia, igrając z jednoznacznym podziałem na kata i ofiarę.

"Dogman" Matteo Garrone trafi do polskich kin jesienią 2018. Dystrybutorem filmu jest M2 Films.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Cannes2018
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy