Reklama

Camerimage: Polska Złota Żaba!

Artur Reinhart, operator filmu "Wenecja" Jana Jakuba Kolskiego, otrzymał Złotą Żabę - najważniejszą nagrodę 18. edycji festiwalu Plus Camerimage.

To jednak nie jedyny polski akcent zakończonej w niedzielę, 4 grudnia, imprezy. Złotą Kijankę - nagrodę dla najlepszego filmu studenckiego im. Laszlo Kovacsa, otrzymał Jakub Giza, operator filmu "Jutro mnie tu nie będzie" w reżyserii Julii Kolberger, natomiast w kategorii krótkometrażowych dokumentów triumfował Piotr Stasik - operator filmu "Ostatni dzień lata".

Członek jury Stephen Goldblatt przyznał, że "Wenecja" była najbardziej malowniczym filmem konkursu, w mistrzowski sposób wykorzystującą potencjał koloru. W oficjalnym oświadczeniu jury podkreślono fakt, że "Wenecja" zrealizowana została na bardzo wysokim poziomie artystycznym, zarówno jeśli wziąć pod uwagę impresjonistyczną atmosferę, jak i rzemiosło.

Reklama

Srebrną Żabę otrzymał Michaił Kirchman - operator filmu "Milczące dusze", z Brązową Żabą wyjechał z Bydgoszczy Eduard Grau, odpowiedzialny za zdjęcia do filmu "Pogrzebany".

- Chcieliśmy wyraźnie oddzielić nasze uczucia dotyczące ogólnych wrażeń po seansach konkursowych filmów od oceny pracy operatorskiej. Czuliśmy się upoważnieni do takiej postawy, w związku z tym, że festiwal Plus Camerimage poświęcony jest właśnie sztuce operatorskiej - uściślił Stephen Goldblatt.

- Cieszę się, że w tym roku nie wygrałem konkursu polskiego - zażartował po odebraniu nagrody Artur Reinhart, który obok zwycięstwa konkursu polskiego w 2005 roku za "Jestem", ma też na koncie Złotą Żabę za zdjęcia do filmu "Wrony" Doroty Kędzierzawskiej.

Laureatem polskiego konkursu został Piotr Wojtowicz, operator filmu "Różyczka" Jana Kidawy-Błońskiego. - Chciałem podziękować szczególnie jednej osobie, która zawsze była dla mnie wzorem do naśladowania i od której cały czas się uczę. Artur, dziękuję! - powiedział Wojtowicz, kierując swoje słowa do przyszłego zdobywcy Złotej Żaby.

Podwójnym zwycięzcą konkursu debiutantów został australijski film "Animal Kingdom" w reżyserii Davida Michoda, który triumfował zarówno w konkursie debiutów reżyserskich, jak i debiutów operatorskich. Autor zdjęć do filmu Adam Arkapaw ujawnił na scenie, że kilka lat temu otrzymał zaproszenie na Plus Camerimage z jednym ze swoich studenckich filmów, nie miał jednak pieniędzy na stworzenie odpowiedniej kopii i nie dojechał do Łodzi, gdzie odbywał się wtedy festiwal. - Tym bardziej cieszę się, że teraz udało mi się dojechać - przyznał Arkapaw, trzymając w ręku statuetkę.

Polskie kino i LSD

Podczas niedzielnej gali przyznano również honorowe wyróżnienia za całokształt twórczości. Montażysta Chris Lebenzon, stale współpracujący z Timem Burtonem przyznał, że doskonale pamięta dzień, w którym po raz pierwszy obejrzał polski film, ponieważ był to również pierwszy raz, kiedy spróbował LSD. Chodziło o "Nieustraszonych pogromców wampirów" Romana Polańskiego i Lebenzon przyznał, że o ile rzucił narkotyki, o tyle nie przestał oglądać polskich filmów.

Joel Schumacher, który odebrał specjalną nagrodę dla reżysera przyznał, że to dla niego zaszczyt gościć w ojczyźnie Kieślowskiego, Polańskiego i Wajdy. Dziękując za przyznane mu wyróżnienie posłużył się dwoma cytatami filmowymi. "Dziękuję za wspaniałe przyjęcie" - powiedział, by po chwili pauzy dodać : "Nie zasłużyłem na nie".

Najwięcej oklasków zebrał jednak niemiecki operator Michael Ballhaus, stały współpracownik Rainera Wernera Fassbindera i Martina Scorsese. - Agnieszka [Odorowicz - szefowa PISF-u] i Marek [Żydowicz - dyrektor Plus Camerimage] od 10 lat namawiali mnie na przyjazd na ten festiwal. Zawsze jednak powstrzymywały mnie obowiązki służbowe - przyznał Ballhaus po odebraniu nagrody za całokształt twórczości. Organizatorzy przygotowali jeszcze dla operatora i publiczności specjalną niespodziankę.

Nagle na scenie Opery Nova zgasło światło a na ekranie pojawił się Martin Scorsese, który w osobistym wideo-liście podziękował Ballhausowi za dotychczasową współpracę i wieloletnią przyjaźń.

- Jesteś moim najlepszym operatorem i wielkim mistrzem tego rzemiosła. Kiedy patrzę na ciebie na planie, to jakbym patrzył na tancerza - przyznał amerykański reżyser, wyrażają ubolewanie z powodu faktu, że nie może być w Bydgoszczy w tak ważnej dla Michaela Ballhausa chwili.

Na bydgoskiej scenie pojawił się tego wieczora jeszcze jedne gość - przedstawiciel niemieckiego Stowarzyszenia Operatorów Filmowych - Michael Neubauer, który uhonorowany został nagrodą dla Przyjaciela Plus Camerimage. - Ze zdziwieniem przyjąłem do wiadomości kłopoty, z jakimi boryka się tak unikatowy i niepowtarzalny festiwal - powiedział Neubauer, dodając, że wie, iż organizacja bieżącej edycji była niezwykle skomplikowana.

Na zakończenie gali Marek Żydowicz zapewnił publiczność, że jest po wstępnych rozmowach z władzami Bydgoszczy. - Myślę, że będziemy mogli Wam coś zaproponować również w przyszłym roku - zaprosił na kolejną edycję Plus Camerimage.

Najważniejsze nagrody 18. festiwalu Plus Camerimage:

Złota Żaba - Artur Reinhart ("Wenecja")
Srebrna Żaba - Michaił Kirchman ("Milczące dusze")
Brązowa Żaba - Eduard Grau ("Pogrzebany")
Złota Kijanka - Jakub Giza ("Jutro mnie tu nie będzie")
Srebrna Kijanka - Philip Haberlandt i Jens Hallman ("St. Christphorus: Roadkill")
Brązowa Kijanka - Johan Holmquist ("Bekas")
Konkurs Filmów Polskich - Piotr Wojtowicz ("Różyczka")
Konkurs wideoklipów - Bartek Ignaciuk (reż.), Marek Sanak (zdj.) - Kora - "Zabawa w chowanego"
Konkurs Debiutów Operatorskich Adam Arkapaw ("Animal Kingdom")
Konkurs Debiutów Reżyserskich - David Michod ("Animal Kingdom")
Konkurs Pełnometrażowych Dokumentów - Tim Hetherington i Sebastian Junger ("Restrepo")
Konkurs Krótkometrażowych Dokumentów - Piotr Stasik ("Ostatni dzień lata")

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: 18+ | +18 | zloto | złoto | zaby | Artur Reinhart | Żaba | złota żaba
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy