Reklama

Paryż w obronie Panahiego

W dniu 32. rocznicy rewolucji irańskiej przed Kinoteką Francuską w Paryżu zebrało się około stu osób chcących okazać swoje wsparcie dla reżyserów Jafara Panahi i Mohammada Rasoulova skazanych w Iranie. Wśród manifestujących znaleźli się Lea Drucker, Claire Simon czy Bertrand Bonello.

Jafar Panahi został skazany w grudniu 2010 na 6 lat więzienia, 20 lat zakazu wykonywania swojego zawodu i opuszczania kraju. Irańskiemu reżyserowi zarzuca się sfilmowanie manifestacji anty-rządowych. Mohammad Rasoulov został skazany na 6 lat więzienia za udział w projekcie filmowym Panahiego.

"Życzę sobie aby wszyscy moi koledzy, którzy zajmują się filmem i żyją w czterech częściach świata, stworzyli wspaniale dzieła, tak abym, wychodząc z więzienia, mógł się nimi inspirować i jednocześnie móc żyć w światach, które oni sobie w tych filmach wymarzyli" - to fragment listu jaki napisał Jafar Panahi z okazji festiwalu filmowego w Berlinie. List był również odczytany przez francuską aktorkę Aisse Maiga podczas paryskiej manifestacji.

Reklama

Paryska manifestacja przed Cinematheque nie jest jedyną inicjatywą wsparcia dla irańskich reżyserów. Organizatorzy festiwalu filmowego w Berlinie złożyli hołd Jafarowi Panahi pozostawiając jedno wolne krzesło przy stole, za którym zasiada jury. Martin Scorsese, Steven Spielberg i wiele innych gwiazd kina podpisało petycję przeciw skazaniom Panahiego i Rasoulova.

Rada miasta Paryża ogłosiła Jafara Panahi honorowym obywatelem. "Jego skazanie robi z niego symbol niesłychanie odważnej walki ludu irańskiego o wolność słowa, pluralizm polityczny i o poszanowanie podstawowych praw człowieka" - powiedział rzecznik rady miasta Paryża.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Bertrand Bonello | Jafar Panahi | Paryż
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy