Reklama

Zyskał sławę dzięki "Znachorowi". "Koncentrowałem na sobie wzrok pięknych pań"

Tomasz Stockinger w rozmowie z Marcinem Jędrychem w Radiu RMF24 opowiedział o kulisach powstawania kultowego "Znachora" Jerzego Hoffmana. "Jak tylko 'Znachor' pojawił się w kinach, to bił wszelkie rekordy. Z młodego aktora, jeszcze niezbyt znanego, poczułem uderzenie wielkiej popularności" - przyznał aktor, dodając, że z przyjemnością obejrzy przygotowywaną przez Netflix nową wersję filmu.

Tomasz Stockinger w rozmowie z Marcinem Jędrychem w Radiu RMF24 opowiedział o kulisach powstawania kultowego "Znachora" Jerzego Hoffmana. "Jak tylko 'Znachor' pojawił się w kinach, to bił wszelkie rekordy. Z młodego aktora, jeszcze niezbyt znanego, poczułem uderzenie wielkiej popularności" - przyznał aktor, dodając, że z przyjemnością obejrzy przygotowywaną przez Netflix nową wersję filmu.
Tomasz Stockinger w filmie "Znachor" /INPLUS /East News

Tomasz Stockinger przyznał w rozmowie z Radiem RMF24, że propozycja występu w "Znachorze" była dla niego zaskoczeniem.

"Było to dla mnie ogromne wyzwanie, ponieważ właściwie dostałem rolę w 'Znachorze' trochę na zasadzie, nie chcę powiedzieć łapanki, ale w każdym razie produkcja gorączkowo szukała odtwórcy tej roli. To była dla mnie niespodzianka i zaskoczenie i tak, jak powiedziałem, wyzwanie. Film miał być oparty na trzech wielkich nazwiskach. Taki był pierwotny projekt. Był już Bińczycki, była Dymna. No i ta trzecia osoba..." - wspominał.

Reklama

Tomasz Stockinger: Uderzenie wielkiej popularności

W "Znachorze" w roli młodego hrabiego Czyńskiego Jerzy Hoffman widział ponoć Daniela Olbrychskiego, ale ten się nie zgodził. Annie Dymnej partnerował Tomasz Stockinger. "Lubiliśmy bardzo sceny całowania, często prosiliśmy, żeby jeszcze jedną próbę zrobić. Myślę, że mieliśmy z Anią tzw. chemię" - wspomina aktor.

Stockinger przyznał, że po sukcesie filmu otrzymywał nawet telefony od psychofanki.

"Jak tylko 'Znachor' pojawił się w kinach, to bił wszelkie rekordy. Z młodego aktora, jeszcze niezbyt znanego, poczułem uderzenie wielkiej popularności, bo trudno mi było przejść niezauważonym ulicą. Ale z drugiej strony było bardzo przyjemnie, że koncentrowałem na sobie wzrok pięknych pań, dziewczyn. Na szczęście sodówka mi nie odbiła. To wszystko są zjawiska, które wynikały z tego, że po prostu Hoffman zrobił świetny film. Wiedział, czego chce" - odpowiadał gość Radia RMF24.

Dwa miesiące temu Netflix poinformował, że pracuje nad własną wersją "Znachora". W roli profesora Rafała Wilczura zobaczymy Leszka Lichotę. Jego ekranową córkę zagra Maria Kowalska, a hrabiego Czyńskiego zagra Ignacy Liss. W Zośkę wcieli się za to Anna Szymańczyk. Na ekranie pojawią sie również m.in. Mirosław Haniszewski, Mikołaj Grabowski, Izabela Kuna, Paweł Tomaszewski, Małgorzata Mikołajczak i Łukasz Szczepanowski.

"Powieść Dołęgi Mostowicza i jej ekranizacja sprzed 40 lat jest - bez żadnej przesady - legendą polskiej pop-kultury. I teraz my - dzięki Netflix - mieliśmy okazję zmierzyć się z tą legendą. Co było niewątpliwie wielkim reżyserskim przywilejem, ale też - nie ukrywajmy - twórczą obawą. Igraliśmy przecież z narodowym wzorcem melodramatu. Dzięki wspaniałej ekipie poczucie odpowiedzialności nie krępowało, a kreacja wszystkich tych namiętności i dramatów przedwojennego świata okazała się prawdziwą artystyczną frajdą" - mówi reżyser filmu Michał Gazda.

Tomasz Stockinger: Obejrzę nowego "Znachora" z przyjemnością

W postać kamerdynera hrabiego Czyńskiego, w którą w filmie Hoffmana wcielił się Tomasz Stockinger, w nowej wersji "Znachora" zagra Artur Barciś.

"Obejrzałbym to z przyjemnością. Samo porównywanie jest przyjemne. Coś jest lepsze, coś jest trochę gorsze, a coś jest bardziej zaskakujące. Minęło ponad 40 lat, więc inaczej odczuwamy związki intymne, miłość. Zresztą wersja Hoffmana też jest remakiem, jak wiadomo, w stosunku do przedwojennej wersji. Myślę, że każde pokolenie ma prawo do tego, żeby jeszcze raz opowiedzieć tę historię po swojemu" - stwierdził Tomasz Stockinger w rozmowie z Marcinem Jędrychem.

INTERIA/RMF
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Stockinger | Znachor (Netflix) | Znachor (1981)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy