Reklama

"Zasnąć na wieki po bankiecie". Mija 15 lat od śmierci Jana Machulskiego

Skromny, dowcipny, do końca życia pełen młodzieńczej energii. Bliscy mówili o nim "wieczny Jaśko". Jan Machulski zagrał około 100 ról filmowych, telewizyjnych i teatralnych. W pamięci widzów na zawsze pozostanie Henrykiem Kwinto z "Vabanku".

Jan Machulski: Kariera

Jan Machulski urodził się 3 lipca 1928 roku w Łodzi. Kino od dziecka było jego pasją. W wywiadach wspominał, że wolał chodzić piechotą do szkoły, by oszczędzać pieniądze na bilet do kina. W czasie wojny przeżył wielki głód. "Wojna to przede wszystkim głód. Z ojcem wybieraliśmy jajka gawronom z gniazd. Być może to wtedy nauczyłem się aktorstwa, bo jak mi Niemiec przystawił pistolet do głowy, to zacząłem nienormalnego udawać" - wspominał.

Uczęszczał do Państwowego Gimnazjum, a później Liceum Koedukacyjnego Pierwszego Stopnia w Aleksandrowie Łódzkim. Studiował w łódzkiej Państwowej Wyższej Szkole Aktorskiej, którą ukończył w 1954 roku. Kształcił się także w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie.

Reklama

W filmie zadebiutował niewielkim epizodem w 1953 roku w noweli "Trzy opowieści" w reż. Czesława Petelskiego. Swoją pierwszą główną rolę Machulski zagrał w filmie Jana Laskowskiego i Tadeusza Konwickiego "Ostatni dzień lata" (1958). W latach 60. i 70. wystąpił w wielu mniejszych rolach m.in. w "Rękopisie znalezionym w Saragossie" (1964) i w "Lalce" (1968) w reż. Wojciecha Jerzego Hasa. Grał także w serialach telewizyjnych m.in. "Daleko od szosy" Zbigniewa Chmielewskiego (1976), "Polskich drogach" Janusza Morgensterna (1976) czy w "Tajemnicy Enigmy" Romana Wionczka (1979).

Jego najsłynniejszą filmową kreacją pozostaje niezapomniana rola kasiarza Henryka Kwinto w komediach kryminalnych "Vabank" (1981) i "Vabank II, czyli Riposta"(1984) reżyserowanych przez syna - Juliusza. Wystąpił także w innych produkcjach realizowanych przez syna m.in. "Kingsajz" (1987), "Deja Vu" (1989), "Kiler" (1997), "Kiler-ów 2-óch" (1999) czy "Vinci" (2004).

W latach 90. Machulski często wcielał się w postacie wojskowych lub policjantów. Wystąpił wówczas m.in. w kultowych "Psach" (I i II) (1992 i 1994) Władysława Pasikowskiego i w filmie "Polska śmierć" Waldemara Krzystka (1994). Zagrał również w licznych serialach m.in. "Fitness Club" Pawła Karpińskiego (1994-95), "Ekstradycji" (seria 2 i 3) Wojciecha Wójcika (1996 i 1998) czy "Rodzinie zastępczej" Anny Hałasińskiej i Witolda Adamka (2003).

W sumie zagrał około sto ról filmowych, teatralnych i telewizyjnych. Jednak ciągle było mu mało. "Jeszcze bym w filmie zagrał. Jakąś taką inną rolę. Nie wiem, jakiegoś głupeczka, skrzywionego starszego pana, debila" - mówił, gdy skończył 75 lat.

Dlaczego nie powstała trzecia część "Vabanku"?

Jedną z najwybitniejszych aktorskich kreacji Jana Machulskiego była rola kasiarza Hanryka Kwinty w filmie Juliusza Machulskiego "Vabank" oraz sequelu "Vabank II, czyli riposta". Główną rolę zawdzięczał swojemu synowi i reżyserowi filmów, Juliuszowi Machulskiemu. Była to kreacja, która przeczyła dotychczasowemu wizerunkowi aktora, znanego z ról amantów i ciepłych, sympatycznych ludzi. "Zrobiliśmy mu zdjęcia w pełnej charakteryzacji. On już wtedy trochę wyłysiał, ale próbował to jeszcze ukrywać. Mówię mu: 'Słuchaj, ostrzyż się na krótko, nie ukrywaj tej łysiny'. Prosiłem go, żeby wyobraził sobie człowieka zamkniętego w sobie - to bardzo dużo dało" - reżyser mówił w wywiadzie dla "Kina".

Na pytanie dziennikarza "Rzeczpospolitej", czy powstanie "Vabank III", Jan Machulski w 2003 roku odpowiedział: "Musi przyjść do nas bankier albo sponsor, położyć 4 miliony na stół. (...) Julek zawsze ma ze dwa scenariusze w odwodzie, bo czasy i gusty zmieniają się, nie wiadomo, co może się spodobać, a ryzykować nie warto. Opowiem jedną z wersji. Rzecz dzieje się podczas okupacji. Kramer jest volksdeutschem, Niemcy przechowują w jego banku ogromną kasę. Duńczyk organizuje oddział, potrzebuje pieniędzy na powstanie i namawia Kwintę, który został w Szwajcarii, żeby wrócił do kraju".

"Może trudno w to uwierzyć, ale nie udało nam się zdobyć pieniędzy. O 'Vabanku 3' zaczęliśmy poważnie myśleć gdzieś tak w 1989 roku. A wtedy była już zupełnie inna sytuacja. I chociaż ci bohaterowie są lubiani, odnieśli sukces, to fakt, że zaczynali się starzeć, zmniejszał nasze szanse" - zdradził Juliusz Machulski. Ostatecznie, trzecia część filmu nigdy nie powstała.

Miłość w filmowym świecie: Przeżyli razem ponad 50 lat

Prywatnie przez ponad 50 lat Juliusz Machulski związany był z żoną Haliną. Poznali się jeszcze na studiach. On studiował aktorstwo, a ona polonistykę. "Cudowne, jasne oczy, uczesana w kok, w krótkim futerku, zaskoczyła mnie. Wydawała się tak inna od wszystkich. Nie interesowała się nami, przyszłymi aktorami" - wspominał Jan w jednym z wywiadów. Zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia.

Ponoć Halina na początku nie była przekonana do początkującego aktora. Jan odprowadzał ją codziennie do domu, często rozmawiali o aktorstwie. "Janek był szalenie przystojny i przyzwyczajony do tego, że jeśli chce zdobyć jakąś dziewczynę, to ją zdobywa. Ze mną nie szło mu łatwo, więc tym bardziej się uparł. Starał się o mnie półtora roku. Tak skutecznie jednak, że w końcu zerwałam zaręczyny z Władkiem i wyszłam za niego" - mówiła po latach.

Pobrali się w 1954 roku w Olsztynie. Niedługo potem urodził im się syn, Juliusz. Po kilku latach tułaczki po różnych miastach (mieszkali m.in. w Olsztynie, Opolu, Lublinie i Łodzi) państwo Machulscy w końcu zapuścili korzenie w Warszawie. W 1970 roku Machulscy stworzyli własną scenę, Teatr Ochoty w Warszawie, oraz ognisko teatralne dla dzieci i młodzieży, a w 1999 r. otworzyli prywatną Szkołę Aktorską. Praktycznie cały swój czas spędzali w teatrze. Za kulisami zawsze można było także spotkać ich jedynego syna.

Jan Machulski zdradzał żonę, ale "zawsze wracał"

Wkrótce okazało się, że życie w małżeństwie z Jan Machulski nie należało do najłatwiejszych. "Janek miał romanse na boku, ale zawsze wracał" - napisała Halina Machulska w swej biografii, opowiadając o zmarłym w 2008 roku mężu.

Aktorka, znana m.in. z ról Zofii Stokowej z serialu "Matki, żony i kochanki" oraz babci Oli z "Miasteczka", doskonale pamięta, jak wieczorami czekała na powrót ukochanego, który - jak sama twierdzi - poza domem szukał tego, czego nie miał w domu.

"Może to, że byłam dosyć oziębła, prowokowało Janka do zaspokajania potrzeb poza domem... Jak w końcu pojęłam, że dla mnie nie zrezygnuje z innych kobiet, byłam w rozpaczy. Z czasem udało mi się do tego przywyknąć, ale odmówiłam mu na zawsze relacji fizycznej" - wyznała Małgorzacie Zawadce, która spisała jej wspomnienia na potrzeby książki "Byłam wierna sobie".

Dopiero kilka lat po śmierci niezapomnianego Henryka Kwinto z "Vabanku" i "Vabanku II czyli riposty" Halina Machulska zdecydowała się zdradzić prawdę o jej związku z wybitnym aktorem, reżyserem i pedagogiem. W książce "Byłam wierna sobie" wyznała, że wybaczyła mężowi mnóstwo romansów, bo wiedziała, że szczerze i całym sercem kocha tylko ją.

Halina Machulska nie kryje, że jej małżeństwo z Janem Machulskim opierało się na wielkiej miłości i przyjaźni, ale było... białe, czyli kompletnie pozbawione kontaktów intymnych. Często mówiła w wywiadach, że w małżeństwie najważniejsza jest przyjaźń. 

Jan Machulski miał nieślubnego syna. Kim jest?

W 2022 roku opinia publiczna dowiedziała się, że Jan Machulski ma 18-letniego nieślubnego syna Wojciecha. W zeszłym roku mówiono, że mężczyzna jest... asystentem Janusza Korwin-Mikkego, o czym poinformował sam polityk.

Choć Machulski o synu nie mówił publicznie, to po latach wyszło na jak, że spędzali razem dużo czasu. "W 2008 roku osobiście poszedł do szkoły podstawowej zapisać mnie do zerówki, przez ten krótki czas odbierał mnie ze szkoły, wcale nie ukrywał się w sytuacjach codziennych" - wyznał Wojciech Machulski w rozmowie z "Faktem".

"Wspominam ojca bardzo dobrze. To był radosny człowiek, bardzo lubił spędzać czas ze mną, moją mamą i moją babcią. [...] W tamtych latach był w moim życiu na co dzień, byliśmy wspólnie w wielu krajach (Bułgaria, Grecja, Austria, Niemcy, Tunezja, Hiszpania (Wyspy Kanaryjskie), to podróże z 2008 roku, gdy miałem 5 lat), w kinie na różnych bajkach, a kiedyś pokazał mi film 'Krzyżacy' z 1960, czym rozbudził moją pasję do historii, która później ciągnęła się przez całą moją edukację. Opowiadał dużo, czytał ze mną scenariusze produkcji, w których miał zagrać, zabierał na próby" - wspomina syn Jana Machulskiego. 

Jan Machulski: "Zasnąć na wieki po bankiecie z okazji 90. urodzin"

W jednym z wywiadów Jan Machulski został zapytany o to, jak chciałby umrzeć. "Odpowiedział: "zasnąć na wieki po bankiecie z okazji 90. urodzin". Odszedł dziesięć lat wcześniej, 20 listopada 2008 roku w Warszawie. Kilka dni wcześniej otrzymał tytuł tytuł Honorowego Obywatela Miasta Łodzi. Przez wiele lat był silnie związany z tym miastem, nazywał je gniazdem, do którego wracał chętnie z każdej podróży.

"Łódź przeżywa wielką żałobę. Odszedł mistrz. Odszedł przyjaciel. Odszedł dobry człowiek, który swoimi pomysłami kształtował nasze miasto. Przyjechaliśmy tutaj, by pożegnać Cię. Będzie nam bez Ciebie smutno, pusto. Byłeś tym, który umiał dawać radość" - mówił po śmierci artysty prezydent Łodzi, Jerzy Kropiwnicki.

Jan Machulski został pochowany Cmentarzu Wojskowym na Powązkach Machulskiego. Żegnali go najbliżsi, przyjaciele oraz przedstawiciele środowisk artystycznych. W ostatnim pożegnaniu Machulskiemu towarzyszyła muzyka - dwóch jazzowych muzyków zagrało po zakończeniu mszy świętej "Blues na kwintę" (na trąbkę i kontrabas).

Ks. Aleksander Seniuk powiedział, że Jan Machulski był "legendą polskiego kina". Ale też podkreślił, że pomimo wielu sukcesów zawodowych, Machulski za swój największy sukces uważał stworzenie kochającej się rodziny. "Jego syn Juliusz mówi często: nie mogłem wyobrazić sobie lepszego ojca" - podkreślił ks. Seniuk.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Jan Machulski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy