Reklama

"Wielki Liberace": Być atrakcyjnym dla Matta Damona

Laureat Oscara, aktor i producent Michael Douglas zagrał legendarnego muzyka Valentino Liberace. Polska premiera filmu Stevena Soderbergha już 29 listopada.

Michael Douglas to jeden z najbardziej znanych aktorów na świecie. Jest laureatem m.in. dwóch Oscarów, Złotego Globa i Emmy. "Bardzo szybko po tym, jak przyszła mi do głowy koncepcja filmu o Liberace pomyślałem, że Douglas idealnie nadaje się do wcielenia się w tę postać" - mówi reżyser filmu.

"Wielki Liberace" to prawdziwa historia gwiazdy sceny Valentino Liberace. Bogaty, szalenie utalentowany i kochany przez tłumy. Na scenę wjeżdżał samochodem, a jego stroje i biżuteria, zawsze były pełne przepychu. Artysta stał się inspiracją dla wielu późniejszych wykonawców, takich jak Madonna, Lady Gaga czy Elton John.

Reklama

Liberace, to amerykański artysta, jednak jego korzenie są zdecydowanie europejskie. Ojciec był Włochem, a matka Polką. To z nią był najbardziej związany i często podkreślał swoje polskie pochodzenie. Uwielbiał go cały świat jednak fani nie wiedzieli o nim wszystkiego. Wielką tajemnicą Liberace był jego homoseksualizm... Artysta zmarł na AIDS w 1987 roku.

Gdy Michael Douglas otrzymał od Soderbergha propozycję zagrania Liberace, od razu pomyślał, że reżyser żartuje... "Steven niespodziewanie się do mnie odezwał i od razu zapytał: myślałeś kiedyś, żeby zagrać Liberace? Moją pierwszą reakcją było: czy to są jakieś jaja?" - wspomina aktor. Przekonał się jednak do tej propozycji i z wielką przyjemnością wszedł na plan "Wielkiego Liberace", gdzie w roli ukochanego artysty towarzyszył mu Matt Damon.

"To naprawdę wyjątkowa rola. Wiesz, że nigdy nie będziesz dokładnie taki jak Liberace i musisz wykreować go na ekranie, tak byś czuł się komfortowo i jednocześnie mówił jakąś prawdę o postaci. A w dodatku musiałem stać się atrakcyjny dla Matta Damona! To była naprawdę wielka historia miłosna - oni się bardzo kochali - z wieloma cudownymi, zabawnymi, radosnymi chwilami. A jednak skończyła się tragicznie" - mówi Douglas.

Aby dobrze opowiedzieć historię Liberace twórcy skorzystali z pomocy muzeum poświeconego artyście w Las Vegas. Wiele strojów i dzieł sztuki pochodziło właśnie stamtąd. Wielką pracę wykonały także osoby odpowiedzialne za kostiumy w filmie. Uszyto ich dziesiątki, a Michael Douglas i Matt Damon na ekranie przebierają się ponad 60 razy.

"Bardzo mi zależało, żeby widzowie zrozumieli, że Liberace nie był głupkiem. To był wyjątkowo utalentowany i sprawny muzyk. Prawdziwy showman. Taki talent to rzadkość i istotne dla mnie było, żeby ludzie to dostrzegli. Inaczej stałby się papierową postacią, której nie traktuje się serio, a on był naprawdę niesamowity" - przekonuje Stevena Soderbergh.

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Liberace
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy