Reklama

Marzena Trybała: Na planie filmu Wajdy była przerażona! Doszło do niekomfortowej sytuacji

W najnowszym wywiadzie z Plejadą Marzena Trybała wyznała co spotkało ją na planie jednego z filmów Andrzeja Wajdy, gdzie miała partnerować Danielowi Olbrychskiemu. Mimo tego, że wiedziała, iż w pewnej scenie będzie musiała się rozebrać, to ostatecznie nie mogła tego zrobić.

"Oczywiście, przeczytałam scenariusz i go zaakceptowałam. Miałam świadomość, że w jednej ze scen będę musiała się rozebrać. Wydawało mi się, że dam radę to zrobić" - zaczyna swoją wypowiedź jedna z największych gwiazd polskiego kina.

"Jednak gdy pojechałam na plan i przypadkowo dotarły do mnie odpryski rozmów panów z ekipy filmowej, mocno się zdziwiłam. W dość niewybredny sposób komentowali biegające nago kobiety, które grały więźniarki przebywające w obozie dla dipisów. Nagle któryś z nich zapytał: "Pani Marzenko, a co pani ma taką minę? Przecież panią też to czeka" - kontynuuje Trybała

Reklama

Okazuje się, że aktorka była przerażona sytuacją na planie. Na łamach Plejady mówi:

Marzena Trybała: Zagrała w prawie 30. rozbieranych scenach?

W wywiadzie Marzena Trybała odniosła się również do informacji o... liczbie scen, w których na potrzeby filmu się rozebrała. Wyliczono, że było ich prawie 30.

"Nie w każdym z tych filmów się rozbierałam. Kilka razy zastępowały mnie dublerki. Mówiąc szczerze, zawsze granie takich scen przychodziło mi z trudnością. Za każdym razem byłam zapewniana przez reżyserów, że zagwarantują mi pełną intymność" - mówi aktorka.

Marzena Trybała: Był czas, że nie schodziła z planu

Marzena Trybała debiutowała w "Podróży za jeden uśmiech" (1971), a pierwszą główną rolę zagrała z Andrzejem Sewerynem w filmie "Roman i Magda" (1978). "Andrzej bardzo mi pomógł. Powiedział, że musimy się tak skoncentrować, by dobrze zagrać intymne sceny już za pierwszym razem, bez dubla" - wspominała w tym samym wywiadzie.

W latach 70. i 80. praktycznie nie schodziła z planów filmowych oraz desek teatrów. Zagrała w wielu głośnych polskich filmach. Wśród tych najważniejszych warto wymienić: "Widziało", "Pismak", "Miłość z listy przebojów", "C.K. Dezerterzy", "Komediantka", "Spowiedź dziecięcia wieku", "Oszołomienie", "Powrót wilczycy", "Korczak".

"Ten czas, który przeżyłam, był fantastyczny, mam wiele ról w dorobku, ale ja do tego nie wracam. Żyję tu i teraz. Myślę, co jeszcze zagram i co przede mną. Jedno jest pewne: wybrałam właściwy zawód" - wyznała Marzena Trybała w rozmowie z Ewą Modrzejewską.

Marzena Trybała: Nie musi już nic udowadniać

Dziś Marzena Trybała nie musi już nic nikomu udowadniać.

"Mimo upływu lat szklanka jest dla mnie zawsze do połowy pełna. Czuję, że dziś mogę sobie pozwolić na znacznie więcej niż kiedyś. Mam w sobie luz i fantastyczne poczucie wolności. Już nic nie muszę" - mówi na łamach Plejady.

Zobacz też: Marzena Trybała: Symbol seksu lat 80.? Tak rozpoczynała karierę

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marzena Trybała
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy