Reklama

Jenna Ortega nie zagra w kolejnym "Krzyku". Powód? Pieniądze

Kiedy tydzień temu ogłoszono, że Jenna Ortega nie wróci w kolejnej części "Krzyku", oficjalnym powodem rezygnacji aktorki miały być inne plany zawodowe - termin zdjęć do slashera o roboczym tytule „Krzyk 7” pokrywał się bowiem z planami realizacji drugiego sezonu serialu Netfliksa „Wednesday”. Z informacji portalu Hollywood Reporter wynika jednak, że poszło o pieniądze.

Kiedy tydzień temu ogłoszono, że Jenna Ortega nie wróci w kolejnej części "Krzyku", oficjalnym powodem rezygnacji aktorki miały być inne plany zawodowe - termin zdjęć do slashera o roboczym tytule „Krzyk 7” pokrywał się bowiem z planami realizacji drugiego sezonu serialu Netfliksa „Wednesday”. Z informacji portalu Hollywood Reporter wynika jednak, że poszło o pieniądze.
Jenna Ortega /Dimitrios Kambouris /Getty Images

Według informacji portal Deadline o tym, że Jenna Ortega nie pojawi się w kolejnym "Krzyku", wiadomo było jeszcze przed strajkiem aktorów w Hollywood. Powodem miał być brak czasu gwiazdy. Zdjęcia do filmu "Krzyk 7" miałyby rozpocząć się wiosną przyszłego roku. W tym samym czasie, pomiędzy kwietniem a wakacjami, w Irlandii kręcone będą zdjęcia do drugiego sezonu "Wednesday" z Ortegą w roli głównej. Stąd niemożność pogodzenia występu w dwóch produkcjach jednocześnie.

Reklama

Jenna Ortega nie zagra w "Krzyku" z powodu pieniędzy

Nowe światło na całą sprawę rzuca jednak śledztwo portalu Hollywood Reporter, z którego wynika, że odejście Ortegi z horrorowej serii związane jest z brakiem porozumienia w kwestii zarobków gwiazdy.

Mimo iż za występ w szóstym filmie serii Ortega otrzymała mniej niż milion dolarów, jej agenci próbowali podbić stawkę i zażądali siedmiocyfrowej gaży za udział w kolejnym filmie franczyzy.

Szef produkującej film firmy Spyglass Media Group - Gary Barber - udowodnił już przy okazji "Krzyku VI", że pieniądze stawia ponad sentymenty, kiedy zrezygnował z angażu gwiazdy serii Neve Campbell.

"Z przykrością muszę poinformować, że nie zagram w szóstej części 'Krzyku'. Jako kobieta musiałam bardzo ciężko pracować, by dowieść, ile jestem warta - zwłaszcza, jeśli chodzi o tę serię. Czułam, że przedstawiona mi oferta nie jest adekwatna do wartości, jaką wniosłam do cyklu. To była bardzo trudna decyzja. Do wszystkich moich fanów: kocham was. Doceniam to, jak bardzo zawsze mnie wspieraliście. Jestem wam dozgonnie wdzięczna za te ostatnie 25 lat" - wyjaśniła aktorka.

"Nie potrzebował Neve, obejdzie się bez Jenny" - mówi o Barberze informator "Hollywood Reporter".

W nowym "Krzyku" zabraknie też ekranowej siostry postaci Ortegi - Melissy Barrery, która została zwolniona przez producenta za komentarze dotyczące konfliktu pomiędzy Izraelem i Hamasem. Jej wypowiedzi uznano za antysemickie.

Jenna Ortega wróci jako Wednesday Addams

W 2024 roku Jenna Ortega wróci do roli Wednesday Addams w drugim sezonie serialu Netfliksa.

Jenna Ortega wciela się w rolę córki Gomeza i Morticii Addamsów. Rozpoczyna ona naukę w szkole, którą wcześniej ukończyli jej rodzice. Można się spodziewać, że w drugim sezonie nadal ona będzie główną bohaterką, ale zapewne pojawią się też nowi członkowie znanej rodziny, a jednym z głównych motorów napędowych sezonu będzie pogłębienie relacji Wednesday z jej matką.

Pierwszy sezon serialu "Wednesday" powstał w Rumunii. Teraz ekipa tej produkcji przeniesie się do Irlandii, bo scenerią będzie jeden z tamtejszych zamków.

Od momentu premiery "Wednesday" bije kolejne rekordy platformy Netflix. Wśród nich jest pierwsze miejsce spośród najchętniej oglądanych anglojęzycznych seriali w pierwszym tygodniu od premiery. W tym okresie był oglądany przez ponad 341 milionów godzin. Plan serialu stał się atrakcją turystyczną, co sprawiło, że Rumunia zanotowała znaczący wzrost odwiedzających ten kraj gości.

Aktorkę zobaczymy też w sequelu "Soku z żuka" Tima Burtona (reżysera "Wednesday"). Wcieli się w córkę postaci granej przez Winonę Ryder oraz Justin Theroux

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jenna Ortega | Krzyk 6
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy