Reklama

Hugh Grant o swojej roli w "Wonce". "To było okropne"

Aktor w bardzo szczerej wypowiedzi stwierdził, że nie cierpi swojego występu w "Wonce". Co nie odpowiadało Hugh Grantowi na planie filmu?

Wielkimi krokami nadchodzi premiera od dawna zapowiadanego filmu. Już niebawem na ekranach kin zagości "Wonka" - historia młodego geniusza, który w przyszłości będzie stał za sterami ogromnej fabryki czekolady. W główną rolę wcielił się Timothée Chalamet, a u jego boku zobaczymy między innymi Hugh Granta jako Umpa Lumpasa. 

Hugh Grant nie jest zadowolony z tej roli

W najnowszym wywiadzie aktor wspomniał, że nie cierpi swojego występu w "Wonce". Wynika to z faktu, że na aktora było skierowane mnóstwo kamer i urządzeń, które miały ułatwić animatorom późniejszą pracę przy postprodukcji. 

Reklama

"To było jak korona cierniowa" - stwierdził Hugh Grant.

Dodatkowo, aktor narzekał na brak jasnych instrukcji dotyczących tego, jak powinien grać. Nie wiedział, czy powinien skupić się bardziej na mimice, czy ruchach ciała. 

"Nigdy nie otrzymałem satysfakcjonującej odpowiedzi. I szczerze mówiąc, to, co zrobiłem ze swoim ciałem, było okropne i wszystko zostało zastąpione przez animatora" - kontynuował aktor. 

Czy cel uświęca środki?

Hugh Grant usłyszał pytanie, czy w tej sytuacji adekwatne będzie powiedzenie, że cel uświęca środki. Aktor zaprzeczył, choć podkreślił, że nie jest to bezpośrednia uwaga do całego "Wonki" i reżysera obrazu, Paula Kinga. 

Wyjaśniając, dlaczego przyjął taką rolę, Hugh Grant zażartował, że powodem, jest jego pięcioro dzieci.  

"Trochę nienawidzę [kręcenia filmów - przyp. red.], ale mam mnóstwo dzieci i potrzebuję pieniędzy" - powiedział aktor. 

Efekt końcowy będziemy mogli ocenić już niebawem i przekonamy się, czy Hugh Grant słusznie miał wątpliwości co do sytuacji na planie. "Wonka" trafi do kin 14 grudnia. 

INTERIA
Dowiedz się więcej na temat: Hugh Grant | Wonka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy