Reklama

Ewa Dałkowska: Matka Boska polskiego kina?

Tytułowa Antygona w tragedii Sofoklesa, Helena w "Wujaszku Wani" Antoniego Czechowa, Olesia Chrobotówna w serialu "Noce i dnie" oraz filmowa Rita Gorgonowa w "Sprawie Gorgonowej" - to niektóre role aktorki Ewy Dałkowskiej, która w niedzielę skończyła 75 lat.

Tytułowa Antygona w tragedii Sofoklesa, Helena w "Wujaszku Wani" Antoniego Czechowa, Olesia Chrobotówna w serialu "Noce i dnie" oraz filmowa Rita Gorgonowa w "Sprawie Gorgonowej" - to niektóre role aktorki Ewy Dałkowskiej, która w niedzielę skończyła 75 lat.
Ewa Dałkowska /Jakub Szymczuk / Gość Niedzielny /Agencja FORUM

Ewa Dałkowska jest absolwentką PWST w Warszawie (1972). Ukończyła także polonistykę na UW (1970). W latach 1972-74 występowała w Teatrze Śląskim im. Wyspiańskiego w Katowicach. W latach 1974-2008 była aktorką warszawskiego Teatru Powszechnego w Warszawie. Zaangażował ją reżyser, ówczesny dyrektor teatru Powszechnego i jego obecny patron - Zygmunt Huebner.

Na deskach Powszechnego aktorka zagrała szereg ról, zarówno w repertuarze klasycznym, jak i współczesnym, m.in. w "Kordianie" i "Balladynie" Juliusza Słowackiego, "Spiskowcach" wg Josepha Conrada, "Nocy trybad" Per Olova Enquista, "Garderobianym" Ronalda Harwooda.

Reklama

"Ewa Dałkowska, filmu polskiego Matka Boska"

Artystka ma na swoim koncie również liczne role filmowe m.in. w "Nocach i dniach", "Bez znieczulenia", "Kobiecie z prowincji", "Korczaku" i "Sprawie Gorgonowej" - filmie opartym na prawdziwej historii guwernantki oskarżonej o zabicie nastoletniej podopiecznej, która wstrząsnęła przedwojenną Polską.

"Ta kreacja wymagała brawury. Aktorka nie próbowała niczego sugerować, nie ułatwiała decyzji widzowi, nie odwoływała się do sentymentalnych uczuć. Stworzyła postać nieco enigmatyczną, wzruszającą w wymiarze czysto ludzkim, jakby niezależnie od oceny sprawy. Nie ulega wątpliwości, że ta rola pozostanie wśród osiągnięć naszego kina" - czytaliśmy w "Filmie". 

Po premierze filmu Janusza Majewskiego koledzy aktorki mieli zaintonować piosenkę "Ewa Dałkowska, filmu polskiego Matka Boska".

W stanie wojennym grała w niezależnym Teatrze Domowym, którego była współtwórczynią. Działalność teatru została zainaugurowana 1 listopada 1982 roku w mieszkaniu Dałkowskiej. Do roku 1989 Domowy pokazał około 150 przedstawień - głównie w prywatnych mieszkaniach, ale także w salach parafialnych i w plenerze. Za zaangażowanie w działalność opozycyjną w okresie stanu wojennego Dałkowska została odznaczona medalem Gloria Artis, przyznawanym przez ministra kultury.

Dałkowska zalicza się do aktorek śpiewających. Śpiewała w Kabarecie Pod Egidą Jana Pietrzaka i na wrocławskich przeglądach Piosenki Aktorskiej. Przygotowuje także własne recitale - m.in. "To śpiewała Ordonka" i "Artysta z ręką w nocniku".

"Chmurno-szalona dziewczyna"

Od roku 2008 Dałkowska jest aktorką stołecznego Nowego Teatru, w którym występowała w licznych przedstawieniach Krzysztofa Warlikowskiego, m.in. (A)pollonii", Opowieściach afrykańskich wg Szekspira" czy "Kabarecie warszawskim". 

Mogliśmy ją oglądać również w roli sprzątaczki w serialu "Artyści", wcieliła się także w postać Marii Kaczyńskiej w filmie Antoniego Krauzego "Smoleńsk"

Wystąpiła w ponad 50 filmach fabularnych i serialach. Dubbingowała m.in. cykl przygód Harry'ego Pottera. Ma na swoim koncie szereg nagród za role w Teatrze Telewizji i Teatrze Polskiego Radia (m.in. w 2017 r. otrzymała Wielką Nagrodę Festiwalu "Dwa Teatry" w Sopocie "za wybitne kreacje aktorskie w Teatrze Polskiego Radia i Telewizji"). W 2011 r. przyznano jej Nagrodę Miasta Stołecznego Warszawy, a w 2015 r. wręczono Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski za "wybitne zasługi w pracy artystycznej i twórczej".

"Twierdzenie, że Ewa Dałkowska jest jedną z najwybitniejszych polskich aktorek jest prawdziwe, ale niezwykle banalne (...), a Ewa Dałkowska bez wątpienia nie jest postacią banalną. (...) Agnieszka Osiecka pisała o niej, że to 'chmurno-szalona dziewczyna'" - mówił o Dałkowskiej krytyk teatralny Jan Bończa-Szabłowski.

Ewa Dałkowska nie świętuje urodzin

Aktorka od 2001 roku aktywnie wspiera Prawo i Sprawiedliwość. W czasie wyborów prezydenckich w 2005 roku była członkinią Honorowego Komitetu Poparcia Lecha Kaczyńskiego, pięć lat później wspomagała w walce o prezydenturę Jarosława Kaczyńskiego, a ostatnio Andrzeja Dudę. "Nie należę do partii, nie jestem działaczką, ale mam określone poglądy, które kształtowane były od dzieciństwa" - przyznała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Urodziny Ewy Dałkowskiego wypadają w dzień katastrofy smoleńskiej. Ewa Dałkowska kończyła wtedy 63 lata. Były to jednocześnie ostatnie urodziny, które chciała świętować. Gdy dowiedziała się o tym, co stało się pod Smoleńskiem, natychmiast odwołała zaplanowaną na wieczór kolację dla przyjaciół i pojechała na Krakowskie Przedmieście, by przed Pałacem Prezydenckim oddać hołd ofiarom tragedii. Jak potem wspominała: "To był odruch. W autobusie ludzie byli jacyś osłupiali i wszyscy trzymali tulipany w dłoniach. Okazało się, że jedziemy w to samo miejsce".

Od tamtej pory Ewa Dałkowska nie obchodzi przypadających 10 kwietnia urodzin. Twierdzi, że po 2010 roku tego dnia nie ma już z czego się cieszyć. Co roku w przeddzień swojego święta aktorka przyjmuje życzenia od dzieci i wypija z mężem kieliszek szampana, a w dniu urodzin myśli tylko o tych, którzy - jak mówi - "zginęli pod Smoleńskiem w niewyjaśnionych okolicznościach" i których bliscy wciąż czekają na "pełną i uczciwą prawdę o tym, co się stało".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Dałkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy