Reklama

Nikogo nie zmusza

- Na szczęście każda edycja programu "Tylko muzyka. Must be the Music" jest inna! - mówi Adam Sztaba. Kompozytor opowiada o specyfice oceniania muzycznych talentów i... o tym, jak żyć w zgodzie z innymi jurorami.

"Tele Tydzień": To już 3. edycja programu "Tylko muzyka...". Czym różni się od poprzednich?

Adam Sztaba: - W pierwszej mieliśmy sporo instrumentalistów. W 2. właściwie ich nie było. Szczerze mówiąc, w tej też czekałem głównie na muzyków, bo uważam, że 'Tylko muzyka' jest dla nich. Programów, w których można zaśpiewać, mamy dużo, a takich, gdzie można wyjść na scenę i zagrać na instrumencie, jeszcze nie było.

Można poznać po pierwszym dźwięku, że ktoś ma talent?

- Pewne rzeczy da się wyłapać już po dwuminutowym występie. Można np. ocenić, czy człowiek ma potencjał. Pomaga w tym doświadczenie jurora. Ale nawet nas można zaskoczyć! Bywa, że wykonawca marnie wypadł na castingu, więc dajemy mu drugą szansę i on pokazuje się z innej, lepszej strony. Przeobraża się w motyla.

Reklama

W ekipie jurorów nadal bywają spory? Kłócicie się?

- Tak! Być może będziemy się kłócić bardziej, bo znamy już swe upodobania. W 3. edycji łatwiej walczyć o swoje zdanie. Najważniejsze jest jednak to, że mimo iż jesteśmy różni, nie przestaliśmy się szanować. Nie skaczemy sobie do oczu. Co mam poradzić na to, że Eli czy Korze podoba się jakiś wykonawca, a mnie... nie? Mogę je przekonywać, że w naszym kraju brakuje takiego głosu. Nie zmuszę ich jednak, by głosowały na daną osobę.

Wydaje mi się, że widzowie nadal wolą wysłuchać utworu z tekstem niż samej muzyki.

- W dzisiejszym świecie muzyka instrumentalna ma mniejsze przebicie niż tekst i piosenka. Ludzie lubią usłyszeć tekst, który wpada w ucho, potem zaś go zaśpiewać... Myślę jednak, że teraz widzowie szukają czegoś nowego. Wyrazistych postaci. Gaba Kulka czy Maria Peszek zaistniały właśnie dlatego, że są wyraziste, inne, pokazują coś nowego.

- Zatem jeśli przychodzi do nas instrumentalista, który ciekawie zagra na grzebieniu, pile czy zwykłej gitarze, to dlaczego ma nie zaistnieć? Jesteśmy zmęczeni zwykłymi, durnymi piosenkami. Czekamy na kogoś charakterystycznego. W tym programie jest miejsce dla ciekawych postaci.

Jest pan utalentowany, wielu uważa pana za autorytet. Czego można panu życzyć?

- Dłuższej doby (śmiech)!

A miłości?

- Też, chociaż żyję w szczęśliwej rodzinie i nie mam powodów do narzekania. Ale przede wszystkim, żeby moja solowa płyta wreszcie się ukazała. O to bym bardzo poprosił.

Z Adamem Sztabą rozmawiała Renata Olszewska.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: jak żyć | Must be the Music
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy